Lui17

Witam. Nie wiem dokladnie co mi jest ale podejrzewam, że to może być nerwica. Otóź, od dłuższego czasu często odczuwam niepokój, nawet przy drobnej kłótni z kolegą czy z kimś z rodziny potrafię czuć duży dyskomfort lękowy. Nigdy wcześniej tak nie miałem. Ogólnie czuje, że zmieniłem się i to niestety na gorsze. Kiedyś byłem wygadany potrafiłem sie śmiać i być wesoły. Teraz czesto mam tak, że jak zaczynam z kims rozmawiać (a z szczególnie z obcym) to wydaje mi sie, że nie bedę miał o czym rozmawiać z daną osobą i zaczynam sie streswowac i odczuwać niepokój. Do tego dochodzi jeszcze nieskładność w tym co mówie. Czesto przestawiam szyk w zdaniu i wychodzi jeden wielki bełkot. I zauważyłem że mam problem z oddychaniem. Jak oddycham przez nos to ten oddech czuje że jest taki nie spokojny. I do tego dochodzi jeszcze palenie zielska. Kiedyś jak zapaliłem to czułem ten spokój ten relax ta euforie... a teraz ? Masakra jakas... Nie moge normalnie z kims porozmawiac bo od razu czuje stres i boje sie że to co bede mowil to znowu bedzie brzmialo nie zrozumiale. Zawsze lubilem palic bo to pomagalo mi sie odstresowac i bylem po tym jeszcze bardziej wygadany i czułem sie wtedy bardzo zrelaksowany. W chwili obecnej jak zapale to automatycznie zaczynam odczuwać niepokój. Czuje np. że mam coś ciekawego i madrego do powiedzenia ale zwyczajnie nie moge bo od razu zaczynam sie jąkac i mowie nie wyraznie i nie składnie. Bardzo mi to utrudnia życie i prosze o porade. Szczepan lat 27