Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Anicia

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Anicia

  1. Witam mam 32 lata i mam partnera starszego 10 lat, jesteśmy w zwiazku do 4 lat i od pol roku mieszkamy razem, w trojke z jego synem. Partnera zona zmarla 6 lat temu. Relacje miedzy mna a synem partnera na poczatku byly dobre, w momencie kiedy po roku spotykania sie z partnerem nalegalam aby powiedzial synowi ze nie jestem tylko kolezanka, relacja sie pogorszyla..syn zrobil sie zazdrosny i czasem na wspólnych wyjazdach byl nieznosny. Po wspolnym zamieszkaniu doszly problemy z tym aby syn partnera mial rowniez obowiazki w domu. Na ten moment w miare wypracowalismy podzial obowiazkow natomiast bardzo niepokojace wydaje mi sie fakt ze jest on uzalezniony od komputera, telewizora oraz telefonu. Teraz gdy nie ma szkoly potrafi siedziec odkad wstanie do polnocy z wlaczonym komputerem i telewizorem naraz(co ukrocilam wprowadzając zasade ze jesli gra to nie przy wlaczonym telewizorze). W przerwie gdy musi odrabia lekcje. Nie ma zadnych zainteresowań poza komputerem telewizorem i telefonem. Jesli jezdzimy na wycieczki i ciagniemy go na spacery to nie jest tym zachwycony. Na wspolnych wakacjach najchetniej siedzial przed telewizorem a najfajniejszy dzien to byl dzien wycieczki do wiekszego miasta bo po drodze byl lepszy zasieg zeby grac. A gdy zapytalam czy mu sie podobaja wakacje stwierdził ze wolalby byc w domu i grac. To wszystko powoduje bardzo duza irytacje we mnie tym bardziej ze partner jeslj dostrzega problem to jednak go bagatelizuje ,bo wszystkie dzieci teraz tak maja, bo co innego ma robic.Ja zachecam partnera zeby chocby uczyl syna cos ugotowac bo on zazwyczaj chocby na sniadanie bierze tylko jogurt z lodowki bo nie chce mu sie nic robic. Namowilam partnera zeby go zapisal na sport, jego syn nie chcial ale ostatecznie chodzil na karate ktore mu sie spodobalo ale kiedy gral i mial isc na trening wymyslal ze nie chce mu sie raz go nakrylam ze nie poszedl a naklamal ojcu ze tak. Dziecku zdarza sie tez klamac chocby ze dzien wczesniej sie wykapal zeby w kolejny dzien nie musiec sie kapac i miec wiecej czasu na gre. Naklamal tez ze nie musi odrabiac zdalnych lekcji q okazuje sie ze przez tydzień przychodziły materiały a on sie do tego nie przyznal zeby nie musiec nic robic. Miedzy mna a partnerem dochodzi do wielki klotni z powodu zachowania jego syna. Nie mowiac o tym ze syn potrafi sie zwrocic brzydkimi slowami do ojca co tez ukrocilam ale jednak nadal sie to czasem zdarzy ze np syn mowi do niego zamknij sie. Partner wiele zachowan bagatelizuje zapewne ze wzgledu na trudna przeszłość, śmierć jego matki. Jednak coraz bardziej ja nie moge sie przez to dogadac z partnerem coraz czesciej klocimy sie o zachowanie jego dziecka. Podczas przedostatniej klotni jego syn powiedział zebym nie odchodzila ze on sie zmieni i nie bedzie sie juz tak zachowywal. Troche poprawil zachowanie ale wg mnie nadal jest problem glownie z tym ze nie rozumiem kompletnie jego skierowania uwagi na gry telewizor i brakiem zainteresowania swietem zewnętrznym oraz lenistwo, czesto partner robil rozne rzeczy za niego dopoki nie zaczelam mu zwracac na to uwagi. I np jego syn stwierdził niedawno na pytanie siostry meza czy uzywa tostera ktory od niej dostal ze nie bo tacie nie chce mu sie robic mu tostow. Co siostra skietowala podobnie jak ja... przecież Ty masz 14 lat i rece. Prosze mi dac jakas rade ponieważ moje nerwy sa na krancu wytrzymalosci i nie mozemy sie dogadac z partnertem bo mimo ze sam krytykuje dziecko za te zachowania to kiedy ja zwroce partnerowi na to uwage odrazu jest zly. A mi ciezko jest zyc kiedy sie denerwuje widzac zachowania jego syna.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.