Dzień dobry.
W skrócie :
1) bardzo boję się zaufać ludziom; zawsze staram się mieć ich przed moja barierą zaufania; powoli sobie z tym nie radzę. Wychodząc że znajomymi cieszę się, ale kiedy już jesteśmy na miejscu (jumpownia, dyscoteka, co kolwiek) odd łam die od nich, bo ich nie rozumiem. Wolałabym bym być sama w domu albo w kawiarni z książką.
2) obawiam się, że jeżeli stracę panowanie nad sobą przez to, że słownie ktoś mnie zrani to sobie coś zrobię; staram się z tym walczyć ale powoli brakuje mi sił (walczę z tym już od kilku lat)
3) za dużo rozmyślam; chciałabym przestać myśleć, wiem jak to brzmi ale zaczyna mnie to męczyć
4) czuję się obca. Nie rozumiem ludzi, ich uczuć, ich rozumowania... Nie mam dużo znajomych przez to, że inaczej spoglądam na świat - na innym poziomie lepszym/gorszym... Nie wiem. Ale traktują mnie inaczej.
5) staram się być 100% dla innych i w sumie nie myślę o sobie. Pomimo, że wiem iż potrzebuje pomocy.
Dziękuję za wszelką pomoc życzę Wam miłego wieczoru 😁