Witam mam 25 lat jestem z chłopakiem 3 lata , mieszkamy w dużym wielorodzinnym domu na wiosce z jego mamą jego mama jest wdową ożeniła się po raz kolejny z mężczyzną z którym nie żyje nie mieszka z nami i jest alkoholikiem ale do sedna sprawy , nie wytrzymuję już psychicznie z jego matką ! mojego chłopaka kocham i to bardzo i nie rozstanę się z nim za żadne skarby , problem tkwi w jego matce , a zatem jego matka ciągle wtrąca się do naszego związku ciężko mi to jest wytłumaczyć więc podam przykłady jak gdzieś jedziemy to cały czas Piotruś czemu nie założyłeś tamtej kurtki za gorąco ci będzie , Piotruś trzymaj dwie ręce na kierownicy a Piotruś jak ty jedziesz ! nie tak a Piotruś ... Piotrek oczywiście wrócił z nocki zmęczony musi zawieść mamusie do fryzjera , kolejny przykład jego matka uwielbia grać w gry hazardowe oczywiście Piotruś zainstalował swojej mamusi na swoim telefonie gry tak mu zwiesiła ten telefon że ja sama ogarnąć go nie mogłam 😮 zrobiłam ustawienia fabryczne noi skasowałam wszystko i te jej gierki hazardowe to tak się wściekła i od razu zaczyna się manipulowanie Piotrkiem i podkręcanie go aby był zły na mnie zabronił mi dotykać jego telefonu chodzi zły jak osa wszystko musi robić to co ona chce ! doprowadza mnie to do szału , zostawię na chwilę kubek to już leci do Piotrka na skargę i tak głośno mówi żebym słyszała to nie powie mi tego prosto w twarz tylko do niego leci na skargę ciągle zwraca mi o wszystko uwagę robi ze mnie jakiegoś nieudacznika życiowego ! wypytuję się Piotrka co będę dziś robić albo gada mu że mam z nim nigdzie nie jeździć bo będą się z niego wszyscy śmiać , ciągle mówi do mnie że jestem jak dziecko że nic tylko ciągle wymagam że za pracę mam się wziąć chcę pojechać głupi puder sobie kupić to od razu wywraca oczami , ciągle wrzeszczy ona nie potrafi mówić tylko wrzeszczy rozkazuje.
Boję się wychodzić z pokoju unikam jej czuję się w jej towarzystwie źle czuję jakbym popadała w depresję , Piotrek nie chcę się od niej wyprowadzić a ja nie mam dokąd eh