Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

olala2904

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez olala2904

  1. Witam. Mam na imię Ola i mam 20 lat. Sprawa wygląda tak, że zamieszkałam razem z partnerem, kiedy zaczęły się studia (obydwoje jesteśmy na 1 roku). Przez ten czas bardzo się do niego przywiązałam. Wynajmujemy jeden duży pokój. Od początku było wiadomo, że umowę mamy do czerwca, więc na wakacje wrócilibyśmy do domów rodzinnych. Niestety ze względu na obecny stan epidemii stało się to wcześniej. Nie wiemy co dalej. Ze względu na to, że nie wiadomo kiedy epidemia się skończy, nie wyprowadziliśmy się stamtąd, ale jesteśmy w swoich rodzinnych miastach, oddalonych od siebie o 90 km. Ostatnio cały czas męczy mnie to. Zaczęłam się zastanawiać czy to jest właściwe, bo równie dobrze moglibyśmy siedzieć razem w naszym wynajętym pokoju. Z drugiej strony, nie pracujemy jeszcze, utrzymują nas rodzice, (ja dostaje też rentę ze wzg. na śmierć mojej mamy), więc całkowicie się nie usamodzielniliśmy, a życie tam kosztuje, więc chyba lepiej być tutaj i zaoszczędzić trochę pieniędzy. Dodatkowo mamy też już starszych rodziców i dziadków, którym warto pomagać w tym trudnym czasie, chociażby robiąc zakupy, a będąc tam nie mielibyśmy tej możliwości, a w obecnej sytuacji ciężko byłoby nam dojechać do nich pociągiem. Patrzę na innych znajomych, którzy mieszkają razem i zaczynam porównywać nas do nich. Oni siedzą nadal razem cały czas, z taką różnicą, że utrzymują się już sami i wynajmują sobie mieszkanie. Głównie chodzi mi o to, że w tej całej sytuacji jestem rozdarta i sfrustrowana, bo czułam, że mieszkam z chłopakiem, a teraz znów jesteśmy osobno i spotykamy się co jakiś czas. Ciężko mi się z tym pogodzić i nie wiem czy to nie dziwne, że wyjechaliśmy teraz do domów rodzinnych, zamiast pozostać w mieście gdzie studiujemy. Tęsknie za czasem, który spędzaliśmy cały czas razem, a dodatkowo boję się, że ze wzg. na dynamicznie rozwijającą się sytuację całkowicie utracimy możliwość spotykania się. Rozmawiałam o tym z moim partnerem, pytałam go czy też tak odczuwa to, że nie mieszkamy aktualnie razem. Odpowiedział mi, że stara się po prostu dopasować do obecnej sytuacji. Proszę o opinię na temat tej całej sytuacji. Bardzo to wszystko przeżywam. Pozdrawiam, Ola
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.