paula15

Cześć, mam 18 lat i właśnie skończyłam liceum. jestem ze swoim chłopakiem już ponad dwa lata . Na początku wszystko było oki, później zaczełam brac narkotyki i strasznie go oszukiwałam wszystko zaczeło się walić ale on był ze mną nie zostawił mnie , kiedy wszystko się w miare uspokoiło zaczeło brakować mi wolność chodź w sumie miałam ją bo i tak robiłam co chciałam pomijając zdrady oczywiście. postanowiłam z nim zerwać , zaczełam ostro imprezować i znowu narkotyki i chłopaki ...on cały czas prosił o szanse, mówił że wszystko mi wybaczy ale ja nie chciałam miałam kogoś innego na boku, lecz on potraktował mnie jak zabawkę . Po tamtym wydarzeniu zrozumiałam jak bardzo kocham mojego chłopaka i to ja zaczełam prosic o szansę , wyglądała jak cień własnej siebie, płakałam całymi dniami za nim . W końcu wróciliśmy do siebie bo bardzo sie kochaliśmy ale on w tym czasie co nie byliśmy razem zaczął brać narkotyki , zrobił sie dziwny, chodził poddenerwowany , cały czas koledzy ... codziennie powtarzał mi jak bardzo mnie kocha i że nie będzie juz brał ale na drugi dzień było to samo , cały czas mnie oszukiwał a ja tak mocno go kocham że nie potrafie go zostawić i to jest najgorsze .. chodx mówi mi że mnie kocha to ja nie wiem czy w to wierzyć .. nie mam siły na te kolejne rozmowy że wszystko zmienimy i takie pierdolenie , coraz częściej myślę o skończeniu ze sobą nie chce już mi sie tak życ , wszystko mnie przerosło , karma wróciła i cholernie boli a ja już głupieje i nie wiem co robic pomocy