Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

julia123

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez julia123

  1. Witam. Mam 18 lat, od paru miesięcy jestem w związku na odległość z o 4 lata starszym chłopakiem. Na początku, jak zresztą pewnie zawsze, było cudownie, oboje czuliśmy jakbyśmy spotkali się nie przypadkowo, jakbyśmy mieli spędzić ze sobą resztę życia. Jednak od jakiegoś czasu coś zaczęło się zmieniać, co bardzo mnie męczy. Wiem, że mój chłopak od dziecka ma problemy w domu. Zawsze starałam się go w tym wspierać. Ostatnio jednak wszystko zaczęło się nawarstwiać. Ja mam trudniejszy czas, bo zbliżam się do matury przez co wynikało wiele nieprzyjemności nawet w związku. Rozmawialiśmy o tym i postanowiłam postarać się bardziej panować nad emocjami, bo większość sprzeczek ja zaczynałam. Myślałam, że będzie o wiele lepiej, ale niestety teraz zaczął się problem z jego strony. Od pewnego czasu nie piszemy tak czesto jak zwykle, o rozmowach przez telefon juz nawet nie wspomne. Przez to co teraz się dzieje na świecie i w Polsce nie możemy się też spotkać i wszystkiego sobie wyjaśnić. Chłopak zaczął mnie zaniedbywać, nie pyta co u mnie, nie zwraca się do mnie czule. Mówi, że nie ma ochoty na czułości i nie myśli aktualnie o związku, bo ma sporo problemów i na razie chce to odłożyć "na bok". Jestem w stanie zrozumieć to, że ma ciężki okres, ale cały czas staram się dać mu do zrozumienia, że jestem z nim i dam mu przestrzeń, Ale też chciałabym żeby ze mna rozmawial, pisal, o czymkolwiek, bo tez potrzebuję czuć jego obecność, zwłaszcza że nie zobaczymy się teraz przez długi czas. On natomiast cały czas mi mówi, że na razie chce rozwiązać swoje problemy i przede wszystkim się ustabilizować, to jest znaleźć mieszkanie, kupić samochód, skupić się na pracy i coś osiągnąć. Bardzo go w tym wspieram, ale nie rozumiem, dlaczego w tym dążeniu do celu nie może poświęcić mi chociaż paru minut w ciągu dnia. Dodatkowo dochodzi fakt, że cały czas mi powtarza, że nie jestem w stanie mu pomóc, bo on nie czuje się szczęśliwy i moje wsparcie niczego mu nie da. Czuję, że jest z nim źle i powinien udać się do psychologa w najbliższym czasie, myślę, że by mu to pomoglo. Chciałabym zapytać o jakąś poradę co mogę robić w takiej sytuacji, bo bardzo cierpię, że z dnia na dzień tak wszystko się zmieniło, a nie ukrywam, że bardzo go kocham I zależy mi na tym, żeby chociaż w tym aspekcie związkowym jego i mojego życia było dobrze. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.