Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Regina

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Regina

  1. Witam Was, Mam na imię Regina, mam 22 lata. Mój problem tak naprawdę istniał od zawsze,ale dopiero teraz uświadomiłam sobie to wszystko. Miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo,ale moja osobowość i wychowanie stały się moim przekleństwem w późniejszym życiu. Nigdy nie miałam i nie mam znajomych,to znaczy są ale głównie wtedy kiedy czegoś potrzebują,jak chodzi o mnie samą to widzę irytację,dziwną złość jak ktoś mi towarzyszy. Bardzo mnie to boli. W szkole byłam poniżana,nie szanowano mnie,zawsze tak z boku,bałam się tam chodzić. Najbardziej gimnazjum. W pracy byłam na uboczu,nie traktowano mnie poważnie. W związku nigdy nie byłam,miałam relacje z chłopakami ale nie myśleli o mnie poważnie,zazwyczaj wykorzystywali ,byłam jako opcja, poniżali mnie. Zawsze zastanawiałam się co jest ze mną nie tak. Byłam rozmowna,miła,sympatyczna,pomocna,można było zawsze na mnie liczyć, nie obgadywałam nikogo i nie lubiłam się kłócić by nikogo nie urazić. Niby nikt nie miał mi nic do zarzucenia ale czułam i czuję że ludzi męczy moja obecność , wkurza, albo traktują mnie jak powietrze. Jestem super fajna jak są ze mnie różnego rodzaju korzyści. Bardzo mnie to wszystko boli. Kiedy ktoś dla mnie szczególnie ważny wykorzystał mnie i odszedł,ubliżając mi ( w sumie nie wiem nawet z jakiego powodu) pękłam w środku, Zdiagnozowano u mnie depresję. Od 5 miesięcy płaczę,mam myśli samobójcze, długo śpię bo wtedy czuję się dobrze,moja samoocena spadła do poziomu dna. Zaczęłam uświadamiać sobie,że musi być we mnie jakaś przyczyna (kiedyś myślałam że natrafiałam na nieidpowiednich ludzi) Schemat był podobny,reakcje na mnie podobne,gdzie się nie pojawiłam, Zaczęłam zgłębiać wiedzę w internecie ,czytać książki i znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania. Po pierwsze jestem wysoce nadwrażliwą osobą. Po drugie jestem osobą typu ,,zbyt miła,, i ,,grzeczna dziewczynka,, Mam problem z asertywnością,nie mam dystansu do siebie,mówię milutkim głosem,jestem zawsze wesoła nawet jak w rzeczywistości nie jestem,sprawiam wrażenie głupiej, i niekompetentnej,nie kłócę się,ciężko stawiam granicę,jak się wykłócę o swoje to potem mam koszmarne poczucie winy,doszukuje winy w sobie, do tego stopnia że potrafię przeprosić mojego oprawcę,tak bardzo chce być miła i lubiana że wychodzi efekt odwrotny od zamierzonego. Ludzie nie traktują mnie poważnie,olewają,nie liczą się z moim zdaniem,czasem kpią z mojej łatwowierności,wykorzystują chęć pomocy. Wiem,że inni nie przepadają za takimi ludźmi jak ja. Zdałam sobie sprawę jaka ja jestem słaba psychicznie,że dopóki się nie zmienię to nie dam sobie rady w życiu,czuję się jak takie popychadło,którym zawsze byłam : ( Bardzo bym chciała to zmienić i oduczyć się bycia tą zawsze cukierkową i grzeczną. Piszę do Państwa z prośbą o pomoc. Co mam zrobić , jakie działania wykonać by zmienić swoje nawyki i postępowanie? Od czego zacząć by zmienić choć trochę siebie i stać się asertywnym? Czy jest to w moim przypadku możliwe? Zapisać się gdzieś? Zmienić nawyki? Jeśli ktoś to przeczytał.... Jest mi bardzo źle, nienawidzę siebie za to jaka jestem i jak bardzo pozwoliłam sobą pomiatać, uważam się za kogoś bez jakiejkolwiek wartości. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.