Cześć, mam 25 lat, od 1.5 roku jestem w związku z kobietą (też jest w moim wieku). Od początku roku nie układa się między nami. Są same kłótnie i nieporozumienia. Głównie chodzi o zazdrość, że inni są dla mnie ważniejsi. Tłumaczenia nic nie dają. Czasami dochodzi do ostrych słów. Od tygodnia nie mam z nią kontaktu. Nigdy nie miałyśmy takiej rozłąki. Ostatnie smsy były o treści ze nikt nie zajmie mojego miejsca i że to ja jestem jej miłością życia, że tylko ja mam dostęp do niej i jej serca. Odpowiedziałam jej że czas najwyższy się spotkać w końcu i sobie to przypomnieć. Ona napisała że jak najbardziej. Od tamtej pory pory nie odezwała się. Nie wiem już co mam myśleć i robic. Czy to już kociec naszej miłości? Jakie kroki dalej wykonać? Nigdy wcześniej takiej ciszy między nami nie było. Pomóżcie mi, doradzcie, proszę co mam dalej zrobić.