Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

maciek095

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez maciek095

  1. Mam 18 lat i jestem licealistą. Na wstępie chciałbym prosić tylko o konstruktywne rady i przemyślenia bez OCENIANIA i MORALIZOWANIA. Odkąd mocniej zaangażowałem się w (ponad dwuletni) związek , czyli od około 1,5 roku mam problem z którym sam nie umiem sobie poradzić. Otóż moja dziewczyna jest modelką. Mówi że nie bierze tego na poważnie i nie jest to jej świat ( tak samo jak ja ma odmienne kompletnie wartości niż oferuje świat medialno/modelingowy), lecz często widzę sprzeczne sygnały w tym co robi, gdy na przykład mówi że ją to nie ekscytuje i nie chwali a jednak na mediach społecznościowych musi wystawiać wszystko na świat. Od około 1.5 roku rozmawiamy o tym jakie zagrożenia i jaki jest "wielki" świat modelingu. Od tego czasu mówi mi że chce zrezygnować lub zrezygnuje za jakiś czas lecz trwa to do dziś dzień. Poinformowała mnie że na maturalną klasę 3cią liceum ma nie mieć żadnych lub minimum "prac" (bo takie jest tam ustalenie) i chce po maturze "dorobić" sobie na studia czy inne. Po tylu informacjach tego typu po których okazywało się że jednak zmienia zdania ciężko mi w to uwierzyć. Rozmawiałem też o tym co mi się nie podoba i że nie będę tolerować zdjęć odkrytych bądź o zabarwieniu erotycznym. Czarę goryczy przechyliły zdjęcia które zostały jej zrobione ( jako testy, czyli nieodpłatne zdjęcia na stronę agencji) na jednym z dłuższych wyjazdów za granicę. Zdjęcia były półnagie a Ona ewidentnie wyglądała na nich na przestraszoną, widać było lęk. Zdjęcia trafiły na stronę agencji. Ona sama o nich mi nie powiedziała, dowiedziałem się bowiem od osób trzecich. Gdy zapytałem ją o te zdjęcia powiedziała mi, że odmawiała lecz fotograf jej nie słuchał i po prostu musiała to zrobić. Powiedziała też że gdyby odmówiła i tego nie zrobiła, została by obciążona ogromną karą pieniężną za "znieważenie agencji". Dla mnie to było po prostu świństwo z jego strony, jeśli naprawdę było tak jak mówiła. Nie chcę czekać jak na bombie zegarowej aż (nie daj Boże) zdarzy się taka sytuacja po raz kolejny. Dla mnie to było już za dużo i z tego co słyszałem od niej to dla nie też. Chcę dla niej dobrze i nie chce by w takim fałszywym i ochydnym towarzystwie musiała się otaczać bo to po prostu moim zdaniem jest krzywdzące i toksyczne. A nasze rozmowy o rezygnacji trwają już trochę czasu. Gdy tylko słyszę cokolwiek od kogokolwiek o modelingu lub coś kojarzącego się z nim mam okropnego doła i popadam w marazm. Nie dzieje się tak gdy odcinam się od mediów społecznościowych, dbam o swoje zainteresowania lub po prostu jestem zajęty czymkolwiek. Jest jakiś sposób lecz gdy już nie jestem zajęty to uczucie obojętności i smutku wraca. To sposób na wygłuszenie lecz nie znalazłem sposobu na naprawienie swojego myślenia o modeling lub całkowite odcięcie od tego. Piszę tu ponieważ mimo terapii psychoterapeutycznej i lekowej (sprawa modelingu była tylko składową powodu dla którego tam chodziłem) nadal to wraca i nie umiem sobie z tym poradzić. Jak mogę to naprawić i odciąć się od tego tematu bez konieczności unikania rzeczy, które pozornie zwykłe przypominają mi o tym temacie. Pozdrawiam
  2. Witam, Na wstępie krótko o mnie. Mam siedemnascie lat( wiem że forum jest od 18 lat lecz proszę nie usuwać mojego posta ani profilu, proszę to dla mnie bardzo ważne), od niecałego roku diagnozuję u siebie derealizację, nie wiem, nie jestem pewny, nie jestem lekarzem. Często mam stan odrealnienia, niepełnej świadomości. Jest to wrażenie jakbym oglądał film z mojego życia a nie jakbym żył. Wszystko wydaje się bez sensu, towarzyszy mi uczucie niepokoju, lęku i strachu. Stany nastały wraz z zakończeniem zeszłorocznych wakacji, stres związany z nową szkołą (liceum). W październiku straciliśmy razem z ukochaną dziewictwo, czym początkowo się stresowałem i miałem różne irracjonalne obawy, że się coś popsuje w naszym związku gdy zaczniemy uprawiać seks lecz wręcz przeciwnie. Od tamtego czasu również niesamowicie się stresowałem i bałem miesięcznego wyjazdu mojej dziewczyny, który odbył się w lutym. Cel wyjazdu jeszcze bardziej potęgował mój strach, moja dziewczyna (16 lat) wyjechała sama do Grecji do pracy. Jest modelką a ja mam złe nastawienie do modelingu, dowiedziałem się po wspólnej rozmowie ,że ona również uważa tak samo jak ja i wraz z zakończeniem kontraktu (sierpień- jej siedemnaste urodziny) rezygnuje z tej pracy. Byłem na jednej wizycie u psychiatry. Zleciła mi badanie EEG którego wyniki będę miał prawdopodobnie jutro. Na kolejne spotkanie miałem przyjść wraz z wynikami. Od paru tygodni mam problemy z oddechem, mianowicie nie jestem zdolny do wzięcia pełnego oddechu plus do tego dochodzą trudności z ziewaniem i częste ziewanie (problemy z ziewaniem mam odkąd pamiętam. Muszę się bardzo skupić ,a że jestem strasznym sensorykiem, przy ziewaniu muszę mieć pewność że nikt nie dotknie moich stóp. wiem że to głupie ale mam tak). Czytałem że może to być nerwica. Jak się stresuję często moje nogi "latają", drżą. Po tym miesięcznym wyjeździe mojej dziewczyny widzieliśmy się zaledwie 4 razy i nagle jak grom z jasnego nieba przyszła epidemia. A myślałem że luty to było piekło, nie wiedziałem co nas jeszcze czeka. Już luty zniosłem z trudem. Moja dziewczyna jest ze mną i mnie wspiera i wie o moich dolegliwościach. Przytłacza mnie też obecna sytuacja na świecie i to iż nauczyciele zadają irracjonalne zadania i nie dość że musimy sami opracowywać nieznane nam tematy to mamy zadawane zadania DO DOMU. To są właśnie moje problemy z którymi jest mi trudno się zmagać. Szukam pomocy na tym forum.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.