Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

karadka

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

karadka's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dzień dobry, Mam 22 lata, jestem studentką i pracuje dorywczo. Od pół roku jestem w moim pierwszym związku z cudowną dziewczyną - na potrzeby tego postu nazwę ją Klaudia. Jest osobą wspierającą mnie, rozumiejącą, cierpliwą, z którą zawsze mogę porozmawiać i którą przede wszystkim bardzo kocham. Moja dziewczyna miała przede mną jedną partnerkę jeszcze kiedy były nastolatkami. Była z nią rok, a dziewczyna ta mieszka za granicą. Zerwały, ponieważ tamta powiedziała Klaudii, że już jej nie kocha - koniec końców był to bardzo toksyczny związek. Nie przeszkadzało jej to jednak, żeby przez kolejne kilka lat utrzymywać bliski kontakt i się przyjaźnić. Pierwszą szpilką była sytuacja, kiedy nawet nie byłyśmy ze sobą. Całe życie po ciuchy krytykowałam osoby zazdrosne, ale w momencie w którym do mojej sympatii przyjechała była dziewczyna zaczęłam im współczuć. Przez tydzień, kiedy tamta była w Polsce, nie mogłam przestać myśleć o tym co robią, co Klaudia do niej czuje, ale przede wszystkim nie mogłam z nią rozmawiać i normalnie funkcjonować. Kiedy ona wreszcie wróciła za granicę, moja głowa mogła odpocząć. Okazało się, że nie na długo. Jesteśmy ze sobą od października i na początku naturalnym było, że rozmawiałyśmy o przeszłości. Dowiedziałam się dużo o tej dziewczynie, co na początku mnie uspokajało. Jednak kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że mają świetny kontakt i rozmawiają ze sobą praktycznie codziennie, była mojej dziewczyny stała się moją obsesją. Jeden raz weszłam na jej profil - jeden wystarczył. Zobaczyłam, że dziewczyna jest do mnie łudząco podobna, ale obiektywnie patrząc ładniejsza. Moja samoocena już wcześniej wystarczająco niska, dotknęła dna. Na siłę próbowałam się od niej różnić. Miała kręcone włosy - ja też, więc swoje zaczęłam prostować. Nosiła spódnice - ja przez najbliższy czas żadnej nie założę, chociaż wiem, że Klaudia je uwielbia. Zobaczyłam te dziewczynę w moim ulubionym kolorze i od razu przestał nim być. One rozmawiały w języku angielskim - więc w obecności mojej dziewczyny nic już w tym języku nie powiem. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. I nie jestem głupia, wiem jakie to jest bez sensu. Wiem też, że nie dam rady nic z tym zrobić. Co więcej, z dnia na dzień przybywa tego więcej. Klaudia tylko raz nadszarpnęła moje zaufanie. Po zakończeniu kłótni, poszła do łazienki i poprosiła mnie bym nastawiła jej budzik na rano. Nie lubię zaglądać jej w telefon i choć jej ufam, tak jestem nauczona - jest to przestrzeń bardzo prywatna. Po odblokowaniu telefonu moim oczom ukazała się wiadomość od jej byłej, po przetłumaczeniu mniej więcej "..nie rozumiem jej charakteru, przykro mi, że musisz się tak męczyć". Nie chciałam nic więcej wiedzieć. Jest to jedna z najbardziej bolesnych sytuacji - moja dziewczyna, zwierzała się ze swoich problemów związkowych swojej przyjaciółce, która była jej pierwszą miłością. Tydzień zbierałam się do tej rozmowy, jednocześnie tydzień nie mogłam na Klaudie patrzeć, ani z nią rozmawiać. Czułam się gorsza, niewystarczająca, nieodpowiednia - mogłabym wymieniać te przymiotniki godzinami. Kiedy wreszcie nie mogłam myśleć o niczym innym, zebrałam się na rozmowę. To była długa rozmowa, przeprosiła mnie i obiecała z nią nie pisać. Jednak tu jest cały problem. Ja nie chce, żeby traciła kogoś ważnego, tylko dlatego, że ja się z tym źle czuje. Wiem, że nie ma w tej sytuacji półśrodka - albo w jedną, albo w drugą. Od tej pory zachowuje jeszcze większą niż wcześniej odległość od jej telefonu. Nie chce zobaczyć czegoś, co znów mogłoby mnie zranić. Ta sytuacja miała miejsce w styczniu. Mamy koniec marca, a wcale nie jest lepiej. Są takie momenty, że po prostu przestaje o tym myśleć, jakbym wypierała to ze świadomości. Klaudia uważa, że to nasz problem i chce, żebym mówiła jej o każdej sytuacji w której czuje się źle, żebym nie była z tym sama. Nie złości się na mnie, stara się mnie zrozumieć, wspiera. Kocham ją za to i doceniam starania, ale czuje, że to na dłuższą metę toksyczne. Przede wszystkim dlatego, że moja bezpodstawna zazdrość wywołuje u niej poczucie winy. Klaudia zapewnia mnie, że od tamtej pory nie ma z nią kontaktu, ale to jednocześnie pogarsza sytuacje, ponieważ nie chce jej żadnych kontaktów zabraniać, stawiać warunków. Nie chce też, żeby czuła, że mam jej coś za złe. Od dziecka jestem bardzo ambitna. Wpoili mi to rodzice, że mam być lepsza niż większość - nie ukrywam, zwykle przez porównywanie mnie, rywalizacje. Domyślam się, że to może mieć wpływ na tę sytuacje, że chce być od niej lepsza. Chce robić różne rzeczy z moją dziewczyną po raz pierwszy, jednak okazuje się, że wiele z nich robiła już z tamtą. Czytałam na ten temat dużo, wiem że uczucia które czuje mają wskazać mi co tak naprawdę się dzieje. Staram się być lepsza w tym, w czym czuje się gorsza, znaleźć swoje dobre strony. Jednak nie mogę wybić z głowy myśli, że przez to, że w jakiś sposób obwiniam Klaudii byłą o mój stan, o moje niepowodzenia, o moje braki, sprawia, że nie jestem dobrym człowiekiem. Nie chce obwiniać o coś dziewczyny, której nawet nie poznałam - ba, która nawet kibicowała mojej dziewczynie, gdy ta jeszcze nią nie była. Boje się, że zniszczę przez to zachowanie nie tylko siebie, ale też Klaudie - że jestem toksyczna. Bardzo proszę o pomoc, nie mam pojęcia jak radzić sobie z tym uczuciem. Z góry dziękuję.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.