Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Endżi97

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Endżi97

  1. Witam. Mam na imię Angelika, mam 22 lata. W zeszłym roku w styczniu odszedł mój tata. Byłam z nim bardzo mocno związana. Odkąd pamiętam tata jeździł na wózku inwalidzkim. Nie pamiętam, żeby chodził. Tata chorował na zanik mięśni kończyn górnych i dolnych. Oprócz tego był po zawale, POCHP i wiele innych chorób. Opiekowałam się tatą razem z mamą. Mimo pracy zawsze któraś z nas była przy nim. Często płakałam, bo żal mi było patrzeć, jak tata cierpi. Aż przyszedł ten nieszczęśliwy dzień, kiedy tata dostał duszności, poleciała piana z ust i w tym momencie patrzył na mnie i płakał. Widziałam, jak był wtedy reanimowany dwie godziny. Niestety odszedł po trzech tygodniach pobytu w szpitalu pod respiratorem. Minęło już 14 miesięcy od taty śmierci, ale ja nie mogę się pogodzić z jego stratą. Był dla mnie wszystkim. Z mamą nie jestem na takich relacjach jak z tatą byłam. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Cały czas mam widok z tego okropnego wydarzenia. Widzę tatę z tą pianą, jak leży w szpitalu i widzę, jak leży w trumnie. Te trzy widoki mi nie chcą zejść sprzed oczu. Dużo płaczę i nic mi się nie chce. Nie mam ochoty na nic i radości w sobie też nie mam. Mimo, że mam kochającego chłopaka. Proszę o rady. Jak mogę spróbować zwalczyć te obrazy sprzed oczu ? Jak mam się uporać chociaż w jakimś stopniu z tęsknotą ? Co mogę zrobić żeby pogodzić się z taty śmiercią ?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.