Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

brunoszna

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez brunoszna

  1. Zacznę może od faktu, że chodziłam na terapie blisko 2 lata. Skutki przyniosła mylnie trwałe. Otóż mój problem polega na wahaniach, niczym sinusoida. 2 tygodnie czuje się bardzo dobrze, wręcz mogę dotknąć nieba, a następne 2 z trudem wychodzę z łóżka, czuję ból psychiczny, miewam czarne myśli, których nie chce realizować więc tylko zaprzątają mi umysł. Podobnie ze snem, akceptacją siebie, akceptacją innych.. Z początku bardzo pomagały mi wyjścia z domu, teraz gdy tylko wracam wszystko nawraca. Odnoszę też wrażenie, że z upadku na upadek jest to mocniejsze. U specjalisty wykluczono mi depresje i zapisano nerwice, zaburzenia depresyjno-lękowe, ponieważ miewam też czesto ataki paniki. Na sesjach również uwolnił się mój krytyk, który czasem nabiera barwy innej osoby, wypowiada się za mnie, pisze za mnie, rozmawia za mnie, a ja wszystkiego jestem świadoma. Mam też problem z pogodzeniem się z przeszłością, początkowo myślałam, że to jest powodem moich wahań ale widzę i czuję, a raczej nie czuję ich powodu. Przychodzą jakby za pstryknięciem palca i powoli czuję się coraz słabiej. Naszły mnie już myśli czy aby na pewno powinnam żyć i czy zostałam do tego stworzona, bo mając 19 lat już nie czuję jakby miało to minąć a sprawia, że życie przypomina koszmar. Mogę tez wspomnieć, że pierwsze problemy w stylu autoagresji, melancholii, zamknięcia się w sobie, po prostu czegoś co przypominało depresję zaczęło się już w podstawówce (10-11 lat) i nie mija na dłużej już pół roku.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.