Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Mmadlen

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mmadlen

  1. Może ja spróbuję chociaż na pewno jestem w zupełnie innej sytuacji, widać ile już w życiu przeżyłaś, jedno rozumiem: jak odejdę nie mam nic. To jest chyba najgorsze, najstraszniejsze. Prawda jest taka że każda moją porada nie miałaby sensu, bo ja nie wiem nic na ten temat pracy, rodziny, dzieci, ale wiem jak to jest jak musisz choćby nie wiem co z kimś porozmawiać. Co ja myślę to to że jeśli partner cię kocha to zwrócenie się z pomocą właśnie do niego było by dobre, powiedzieć mu ile stracisz, jeśli odejdziesz, że musiałabyś zorganizować na nowo swoje życie, że nie widzisz innego sposobu i aby to on pomógł ci dalej żyć, bez niego. Ale tak jak mówię nie chcę cię denerwować dając nieprzydatna poradę. Ja też muszę zorganizować życie na nowo w inny sposób pewnie gdyby patrząc tak na to łatwiejszy, ponieważ nie mam dzieci, pracy. Ale zostaje całkiem sama, wszystkie plany, marzenia, znajomi, rodzina zostają z nim. Po prostu trzymam bardzo mocno za ciebie kciuki i wierzę że uda ci się wszystko. Partner zna cię najlepiej prawdopodobnie, jeśli on też chce jakoś wybrnąć z tego to myślcie o tym razem, żeby nie robić już sobie pod górkę, tak tylko myślę.
  2. Mam chłopaka od 7 lat... Jest całym moim światem dosłownie. Ale ostatnio powiedział mi że nie jest pewien czy powinniśmy być razem do końca życia. Kocha mnie wiem to, ale powiedział mi że uważa że nie pasujemy do siebie. Parę rzeczy jeszcze wyszło o których nie ma sensu pisać bo to nie o to chodzi. Moje całe życie jest ustawione pod niego, on jest moim najlepszym przyjacielem, kocham cała jego rodzinę i oni mnie, dużo przeżyliśmy z jego przyjaciółmi, których po mimo różnic tak bardzo będzie mi brakować. Ja mam bardzo mała rodzinę, tak na prawdę jestem tylko z rodzicami, siostra i dziadkami, którzy mieszkają 100 km od nas, moja mama długo nie lubiła chłopaka. Ja jestem u niego cały czas on u mnie może raz na miesiąc. Nie mam znajomych ponieważ przez jeżdżenie pomiędzy studiami a nim nie mialam możliwości wychodzić na imprezy czy spotkania. Mam 2 przyjaciółki z liceum z którymi widzę się raz na 2 miesiące, więc on nawet ich za bardzo nie zna. On ma do stracenia tylko mnie, ja mam wszystko całe moje życie. Nic mi nie zostaje, przez zły wybór kierunku studiów nie umiem znaleźć pracy, nie mam nikogo. Czasem chciałabym się już nie obudzić gdy myślę o tym jak wygląda moje życie i jakby jeszcze miało wyglądać bez niego. Chciałabym móc widzieć życie bez niego. Nie potrafię przestać płakać, nie potrafię przestać myslec o tym że zostanę sama. Jeszcze nie jest tak źle bo wiem że jakiś głos mówi mi że nie zakończymy tego i taka nadzieja jeszcze pozwala mi w miarę udawać że jest normalnie. Moje ciało świruje gdy tylko staram się uzmysłowić sobie że to pewnie koniec. Nie mogę oddychać, wszystko mnie boli, nie umiem powstrzymax łez. Mam wrażenie że to koniec mojego życia, że wraz z nim odejdzie wszystko co dobre, co sprawia że jestem szczęśliwa po mimo braku pracy, pieniędzy i bliskości innych ludzi. Z nim jest wszystko dobrze, u niego w domu czuje się lepiej niż u siebie, tam jestem szczęśliwa. Mysl nawet o tym że nigdy nie zobaczę już jego psa mnie przeraża, więc jak mam żyć dalej? Co mam zrobić żebyeby żyć po prostu nie chce nic więcej chce umieć wstać z łóżka bez niego.. chce się potrafić cieszyć, śmiać. Chce zjeść normalny posiłek, bo nie umiem nic przełknąć. Dziś są moje urodziny, jak mam zjeść moje ulubione ciasto. Czasem nawet nie wiem jak oddychać.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.