Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

czesckesza

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

czesckesza's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam na imię Kasia, mam 25 lat i jestem w związku z mężczyzną od 5 lat a mieszkamy razem od dwóch. Jestem osobą bardzo wrażliwą i emocjonalną, brak mi pewności siebie, choruję na kilka chorób przewlekłych, moje życie od roku nie jest łatwe. Uczęszczałam przez to do psychologa na cotygodniowe spotkania, jednak z powodów finansowych musiałam przestać. Mój, a w zasadzie nasz problem polega na tym, że odbieramy życie i związek na 2 zupełnie odmienne osoby. Nie mamy wspólnych pasji, mamy odmienne zdanie na temat polityki, religii itp. Problem w tym, że również w związku odczuwam różnice. On nie lubi w ogóle rozmawiać, wszystko chce przemilczeć i po kilku dniach mu minie. Nie chcę związku na etat, dlatego od razu staram się wszystko wyjaśniać, żeby nie mieć cichych dni. Wolę kawę na ławę. Jednak mu nie zależy, a widzi jak cierpię gdy on mnie olewa, udaje że mnie nie ma, przechodzi koło mnie jakbym była powietrzem. Z racji mojej wrażliwości często przez to płaczę, niekiedy mam myśli żeby się wyprowadzić lub zrobić sobie krzywdę, gdyż dźwiganie takich emocji to dla mnie za dużo. On nie przejmuje się tym, nie pociesza, nie przekonuje że jest wszystko dobrze. Pozwala mi cierpieć a ciężko jest mi samej się uspokoić. Ostatnio wyznał, że jestem dla niego przegrywem, bo jestem słaba psychicznie. Wiem, że czuje nade mną kontrolę, umie mną manipulować. Ale też mamy dobre dni, gdzie naprawdę fajnie się dogadujemy i spędzamy razem czas, uprawiamy często seks i jesteśmy dla siebie mili. Tak naprawdę ciężko mi prosić o jednoznaczną odpowiedź, więc proszę o analizę czy jest tutaj sens coś działać, czy powoli się odkochiwać.. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.