Mam 60 lat jestem kobietą właśnie się rozstałam z partnerem - okazało się że była w związku przemoc emocjonalna. Związek trwał 11 lat - i dziś czuję się ogromnie rozczarowana sobą bo poprzedni związek - małżeński był taki sam . Mam problem z samotnością z żalem do siebie no i strachem że tak już będę samotnie spędzać życie. Obawiam się że popadam w depresję .Czuję się źle nic mi się nie chce - fizycznie czuję się wyczerpana. Po spotkaniach z byłym partnerem czuję ogromny odpływ energii. Chodzę do psychologa - na razie nie widzę zmian . Uczęszczam na spotkania AA - od lat ostatnio zaczęłam chodzić w związku z moją sytuacją na Al-anon - dla współuzależnionych osób . To wszystko pewnie pomoże jednak na razie jest mi coraz gorzej. Jestem po terapiach - jako osoba uzależniona - znalazłam pomoc w temacie uzależnienia . Natomiast problemem okazuje się współuzależnienie , nadmierne zadowalanie partnera - jakbym była niewiele warta i pozostaje żal do siebie że tak daję się nabrać i wykorzystywać. Ciągle budzi moje zdumienie fakt że przez 11 lat nie byłam kochana tylko wykorzystywana i jakaś część mnie nie chce się z tym pogodzić. Mało tego - tęsknię ogromnie do tego poczucia więzi jaką miałam z partnerem - a to była moja chora zależność.
Witam wszystkich uczestników.
