Witam pani Katarzyno,
To nie była moja pierwsza praca lecz 5 czy 6 i nie było problemy ze zmianą tamtych,chociaż są wspomnienia z innych ale tylko dobre.Relacje z kierownictwem i innymi na stopie koleżeńskiej gdyż znaliśmy się już kilka lat.Wszystko było dobrze lecz gdy zaczęli pracownicy nadużywać alkoholu podczas pracy.Mimo moich zgłoszeń Kierownictwo nie reagowało,nie mogłem tego znieść że nie szanowali moich zgłoszeń i udawali jakby nigdy się nic nie stało. Czuję jeszcze taką mała odpowiedzialność bo byłem za nich odpowiedzialny
Pracy zacząłem szukać po cichu. W jednej z firm pani obiecała mi stanowisko magazyniera,poinformowałem ją że mam 3 miesięczne wypowiedzenie.Pani powiedziała że to nic nie szkodzi proszę złożyć już wypowiedzenie i będzie ok,zapraszam na dalszy proces rekrutacji.Złożyłem wypowiedzenie<kierownik nawet się nie zapytał co ,jak,dlaczego, co się stało nic,totalny zlew. Zawiodło mnie to ze względu chociaż na to że budowałem to miejsce od początku bo nikt nie miał pojęcia jak to zrobić. Pani z nowej pracy zadzwoniła że niestety ale nie ma już miejsca i trudno ale nie przyjmą mnie już i życzyła powodzenia.PORAŻKA.więc złożyłem prośbę o cofnięcie wypowiedzenia w obecnym zakładzie (tłumaczyłem że każdy popełnia błędy).Zwlekali z decyzją 3 miesiące i tydzień przed upływem wypowiedzenia powiedzieli mi że im przykro ale cofnąć tego nie mogą.następna PORAŻKA
Tak zostałem na lodzie a to nie koniec problemów
Syn nabrał małych kredytów i nie spłacał mówił że wszystko jest ok,aż przyszedł komornik. Wzięliśmy jeden kredyt żeby go spłacić okazało się że dług wynosi ok 25 000zl ,niestety odszedł z domu i nie spłaca nadal.
Bez pracy bez pieniędzy ,wszystko się wydarzyło w ciągu dwóch tygodni.Nie wiem co dalej robić ,szukam pracy lecz patrzę na litery i ich nie rozumiem Koszmar ,czuję taki nadmiar informacji w głowie (przeładowanie)Nie mogę się tego pozbyć.
Proszę i błagam o pomoc.
