Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

SuchaGłowa96

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

SuchaGłowa96's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich. Żeby nakreślić mój drobny problem, zacznę od początku. Kilkanaście dni temu ukończyłem studia. Przez ostatnie półtora roku miałem mnóstwo stresu i projektów, które (słowo klucz) MUSIAŁEM codziennie robić, nawet w weekendy żeby się wyrobić ze wszystkim i mieć zapas czasu na ewentualne poprawki. Przez to, że codziennie musiałem coś robić, troszkę mi się to wgryzło chyba w psychikę i od dłuższego czasu, dosłownie zmuszam się do wszystkiego. Chociaż nie, to złe stwierdzenie. Powiedzmy, że lubię czytać książki, oglądać coś czy też pograć. Od dłuższego czasu MUSZĘ codziennie każdą z tych rzeczy chociaż trochę zrobić, dosłownie jakby to był jakiś obowiązek. Czytając książkę myślę czy pograć czy obejrzeć. Oglądając myślę czy zagrać czy poczytać jeszcze. Nie potrafię odpocząć, męczy mnie to już. Głowa tak jakby była cięższa o kilka kilo... Przez to, że ostatnie miesiące działałem na 150%, nie mogę powrócić do normalnego trybu pracy. Za dużo myślę, za dużo się zastanawiam, co tu jeszcze muszę zrobić. Człowiek nie ma kompletnie nic do zrobienia w ciągu dnia a jest w ciągłym stresie że musi pograć żeby był jakiś postęp w grze, musi obejrzeć bo Netflix opłacony i się marnuje, musi poczytać bo dziesiątki książek na liście do przeczytania i same się nie przeczytają i tak codziennie - musi, musi, musi... Wytchnienie mam chyba tylko gdy sam siebie w duchu skarcę i przetłumaczę sobie że mam "wolne i nic nie muszę" ale po chwili z powrotem jest to samo... Dochodzi to do tego stopnia, że często rezygnuje z jakiegoś wyjścia ze znajomymi bo "nie zdążę" zrobić każdej z tych rzeczy w ciągu dnia. Jeszcze gdyby z tego jakaś przyjemność była a tu takie o - zwykłe odchaczanie tego co 'udało' mi się już zrobić... Często jest tak, że zamiast skupić się na konkretnej czynności, myślę i planuję co będzie za tydzień, dwa, miesiąc... Podejrzewam, że przez wszelkiego rodzaju projekty, zakodowane mam w głowie, żeby o wszystkim pamiętać i wszystko planować, żeby nie dać plamy i o niczym nie zapomnieć. Ale człowiek nie jest w stanie tak funkcjonować cały czas, tym bardziej, jeśli nie chodzi o żadne obowiązki... Jakiś pomysł, jak sobie z tym poradzić? Jakieś sugestie? To jest na prawdę męczące...
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.