Witam na począku powiem kilkasłów o moim aktualnym stanie życiowym. Mam 18 lat z partnerem jestem od 4 lat. Mamy rocznego syna. Jestem szczęśliwą mamą ale nie szczęśliwa kobietą . Czuję że tkwię w takim życiu bo nie mam inneg wyboru. Chciałabym odejść od partnera ponieważ męczy mnie psychicznie nasz związek. Nie szanuje mnie ja też pewnie daję pwody do braku zaufania lecz nie do braku szacunku , Nie mówię mu pewnych rzeczy w obawie o kłótnię, Niestety nie mam osoby która może mi pomoc. Czuję się z tym wszystkim sama przez co mam wrażenie że kazda czynność wykonana przeze mnie jest bez sensu skoro i tak zawsze będzie źle. Dbam o syna lecz nie radzę sobie z resztą obwiązków sama. nie jestem w stanie się aktualnie usamodzielnić bo nie stać mnie na pierwszą ratę w żłobku i czuję się uwięziona w tym życiu. Cały czas jestem zmęczona jak mam jak t spię po kilkanaście godzin budząc się gorzej zmęczona niż wcześniej. Nie mam na nic ochoty wystarczy coś małęgo bym się rozkleiła.