Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Różaa

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Różaa's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam dwadzieścia lat i jestem studentką. Odkąd pamiętam zawsze popadałam w zachwyty nad starszymi kobietami. Zaczęło się już w podstawówce, kiedy inni zachwycali się Harrym Potterem, a ja jego wredną nauczycielką Dolores Umbridge; w gimnazjum miałam na ścianie plakat jednej z polityczek (nie dlatego, że w tak młodym wieku mogłam mieć jakiekolwiek pojęcie o jej działalności, ale po prostu fascynowała mnie jako osoba - jej strój, aparacyja, wygląd, etc). Takich przypadków było mnóstwo, co skrzętnie wypomina i wyśmiewa matka. W gimnazjum po raz pierwszy popadłam w zachwyt kobietą z mojego otoczenia - ponad trzydziestoletnią nauczycielką angielskiego. Później w liceum zakochałam się w mojej pani od polskiego, która była jeszcze starsza - miała 47 lat. Pisałam o niej wiersze, uważałam za absolutny ideał. Teraz, gdy jestem na studiach z braku "kogokolwiek inspirującego" w otoczeniu mam wrażenie, popadłam w zauroczenie kobietą z obecnego świata polityki. Codziennie obserwuję jej media społecznościowe, uważam ją za najpiękniejszą i najinteligentniejszą istotę na Ziemii, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z absurdu takiego rozumowania, bo przecież ideały nie istnieją i wiem o tym dobrze. Dodatkowo męczy mnie fakt, że gdy usłyszę jakikolwiek negatywny komentarz o tej osobie w telewizji czy też od mojej rodziny, która tradycyjnie wyśmiewa wszystko co robię, czuję ogromny ucisk w duchu i obniżenie nastroju, jakby to mnie obrażano, a nie tę osobę. Podobne emocje nachodziły mnie w liceum w przypadku wspomnianej wcześniej nauczycielki. Kompletnie nie rozumiem siebie i co się ze mną dzieje. Czuję się inna od moich koleżanek, które rozmawiają o przystojnych chłopakach. Mi też podobają się mężczyźni, ale nigdy nie miałam tak silnego zauroczenia żadnym,jak zdarzyło mi się to w przypadku kobiet. Raz w życiu byłam zakochana tak na poważnie w mężczyźnie, ale po uwadze matki, że jest paskudny i przypomina jej mojego ojca (który nas zostawił i którego nienawidzi), co tylko "poświadcza jej teorię o moim kompleksie na jego punkcie". przez co wystraszyłam się, w moim umyśle nagle pojawiły się jakiegoś obawy i zaczęłam być dla niego bardzo niemiła i odpychająca. Nie chcę taka być, czuję, że moje "zakochania" w tyle lat starszych kobietach to coś niewłaściwego. Rozumiem, że może to kompleks matki,która nigdy nie była dla mnie ani autorytetem (nadal mieszka z rodzicami, nie ma partnera i o wszystko obwinia fakt, że była samotną matką) ani oparciem choć wiem, że bardzo się starała - bardzo często wyśmiewała razem z dziadkami moje zainteresowania i hobby, czy też plany na przyszłość. Chciałam być prawnikiem? Nie przebijesz się tam. Zaczęłam interesować się modą i makijażem w gimnazjum? Jesteś pusta, głupia i wyglądasz jak lafirynda. Nikt cię takiej nie będzie lubił. Pomalowałam włosy na kolor, o którym latami marzyłam? Tania dziwka spod latarni. Wstyd mi, że mieszkamy w takiej dziurze i wszyscy wiedzą że jesteś moją córką. Wyśmiewała także fakt tego, że co jakiś czas znajduje sobie kobietę w średnim wieku,którą stawiam na piedestale i wychwalam ją na wszelkie możliwe sposoby. W liceum zakochiwałam się zarówno w kolegach jak i w koleżankach, jednakże i tak non stop wisiało nade mną to przedziwne zauroczenie nauczycielką w średnim wieku, o której nie tylko fantazjowałam, ale też próbowałam ją naśladować. Czy te dziwne obsesje na punkcie starszych kobiet znikną wraz ze znalezieniem odpowiedniego partnera? Mam nadzieję, że tak, bo niczego tak nie pragnę, jak założyć rodzinę. Mieć męża, gromadkę dzieci i dom z ogródkiem. Wiem, że to dziwne marzenia jak na dwudziestolatkę. Nikt z moich znajomych tego nie rozumie, ale ja bardzo często o tym myślę. Może dlatego, że boję się, iż te moje chore fantazje nigdy mi nie pozwolą na stworzenie takiego domu, o którym zawsze marzyłam. Takiego z obydwojgiem rodziców, bez krzyków, płaczu, nienawiści, akceptacją ponad wszystko... Czy to w ogóle możliwe w przypadku tak skomplikowanej osoby jak ja? I jak pozbyć się tej okropnej tendencji do zauroczenia starszymi kobietami? Przecież to nie jest normalne...
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.