Witam. Jestem mamą i żoną, w tym roku skończę 30 lat. Chciałabym z kimś porozmawiać. Ale nie wiem z kim. Jakoś czuje że lepiej będzie rozmawiać mi się z Panią, ale jest ich tu kilka. Czy mogłabym dostać wskazowke do której umówić się na pierwszą wizytę? Pokrótce powiem, co mnie dręczy. Myślę, że zmagam się z pewnego rodzaju depresją, może to depresja poporodowa. Po pierwszym dziecku (3lata temu) wydawało mi się że się pozbierałam ale kiedy urodziło się drugie całe moje szczęście uleciało (młodszy synek ma 10 m-cy). Mam nieprzyjemne myśli, brak motywacji do działania, ciągle czuję się zmęczona i bez życia. Nie pamiętam kiedy się ostatni raz śmiałam. Często wybucham złością. Nie panuje wtedy nad sobą choć w głowie słyszę "nie rób tak, to nie jest w porządku!" - to jednak jest silniejsze ode mnie. Krzywdzę najbliższych, szczególnie zależy mi na dzieciach. Źle się czuje ze sobą, uważam że jestem beznadziejna matka i często mam myśli że nie ja powinnam ich wychowywać bo im tylko krzywdę zrobie (w psychice), nie mówiąc o mężu zero jakichkolwiek relacji intymnych czy miłosnych, czuje się nieatrakcyjna, mijamy sie (nie ma zdrad, po prostu nas oboje przytłoczyła rzeczywistość). Zamiast cieszyć się macierzyństwem, mam poczucie straty czasu. Boje się że za kilka lat minie ten czas, kiedy oni są mali i nie nasyce się tym i będę żałować. Już żałuje wielu rzeczy. Chcę być lepszym człowiekiem, dla nich ale też dla siebie, by dawać dzieciom dobry przykład. By miały poczucie oparcia we mnie i zaufanie. Myślę, że jest we mnie wiele przekonań z przeszłości, które nie pozwalają mi dziś swobodnie żyć. Chowam też w sobie wiele urazy i żalu do rodziny. Chciałabym zrzucić z siebie ciężar, który ciągle mnie wgniata w ziemię. Jeszcze nie potrafię nazwać tego ciężaru, ale chyba jestem na granicy wytrzymałości. Jeszcze chwila i padnę. I już się nie podniosę.