mam problem
Od roku mam nerwice na punkcie związku, orientacji seksualnej . Ale ostatnio gdy zaczynam sie denerwować często "coś mnie napada ", krzyczę, piszczę, robię okropne, straszne miny, zdarzało mi sie uderzyć, popchnac chłopaka. Ostatmio leżelismy razem i było wszytsko dobrze, nagle poczulam ogromną potrzebę zrobienia mojemj chłopakowi krzywdy, lapalam delikatnie za szyję, podduszalam niby w wyglupach. Zdenerwowal mnie brat, poczulam ochotę żeby rozwalić mj głowę, ale tylko dalam kilka klapsos i szarnrlam. Boje sie, że to nie tylko brak kontroli nad sobą ale mize jakies skłonności psychopatycznd, mordercze. Często też jest spokok a ja nagle zaczynam krzyczeć, mówić zs go nienawkdzs.Moj chlopak mowi ze to normlane, że sam czasamj tak ma, że zlosliwie mnis szczypnie, ma ochotę mi zrobić krzywdę. Ale ja myślę zd to nie jest normlane, mozd jestem opetana...