Hej, jestem tu nowa, piszę bo od pewnego czasu mam problem z moim 8 letnim synkiem. Otóż 4 lata temu zmarł ojciec mojego syna, wtedy powiedziałam mu
, że tata odszedł do bozi do nieba, bo był bardzo chory(zmarł na zawał serca nagle, ale że patrzy na nas z nieba i kocha nas i chce żebyśmy byli szczęśliwi. Syn przez parę miesięcy nie chciał chodzić do przedszkola bo bał się że mi się coś stanie i nie przyjdę po niego do przedszkola i on zostanie sam. Zaczeliśmy chodzić do psychologa i po paru wizytach było lepiej, po paru miesiącach można powiedzieć, że się uspokoiło wszystko. Obecnie mieszkamy w Holandii, już dwa lata, syn chodzi tu do szkoły ja pracuje, ale parę miesięcy temu sytuacja się powtórzyła, syn nie może zasnąć, budzi się w nocy i płacze że tęskni za tatą, tłumaczę mu to samo, ale ostatnio nawet w szkole rozpłakał się do nauczycielki że tęskni za tatą, nie wiem co mam robić i jak mu tłumaczyć, proszę doradźcie coś, z góry dziekuję