Witam. Jestem Paulina mam 26 lat. Moim problemem jest moja mama która mnie wiecznie ocenia i wszystko zrobiłaby lepiej. Odkąd pamiętam jej obsesja na moim punkcie była wręcz przerażająca, panicznie boi sie że coś mi się stanie. Gdy jestem ze swoim narzeczonym (którego lubi razem z ojcem) z którym jestem 5 lat dzwoni do mnie i do niego po 10 razy dlaczego nie odbieram i wyobraża sobie mój wypadek, porwanie, po czym płacze mi do słuchawki, że to moja wina że źle się czuje, boli ją głowa i że ona chce wiedzieć dokąd idę i mam jej .... pisać smsy.... Dodam że nie mieszkamy już razem od 5 lat (to chyba najlepsza decyzja w moim życiu) Nie mam pojęcia jak z nią rozmawiać, każda próba przemówienia do rozsądku mojej mamie kończy się na jej płaczu i krzyku... dodam również że sama planuję mieć rodzinę w niedalekim czasie i nie wiem co mam zrobić żeby mnie nie zamęczyła... proszę pomóżcie mi, bo po jej płaczu i histerii sama czuje się jak najgorsza córka świata, siedzę i się zadręczam.