Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

kasiagura

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

kasiagura's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, Mam na imię Kasia, mam 26 lat. Kompletnie nie wiem do kogo mogłabym się zwrócić o pomoc. Jestem wykończona pracą, a właściwie jej atmosfera. Pracuje jako nauczycielka w przedszkolu. kocham swoją pracę, uwielbiam dzieci. Grupę 5cio latkow prowadzę od września sama. Jest mi okrutnie ciężko, biorę zastępstwa, sama organizuje wszystkie atrakcje dla dzieci, dzień babci jasełka, inneprzedstawienia, wypełniam dokumenty. jednak od jakiegoś czasu jestem zmęczona, nie mam energii i chwili dla siebie. wracając z pracy przygotowuje się na kolejny dzień, bywa że w ogóle nie mam czasu dla siebie... Poszłam więc do dyrektorki poprosić o mniej zastępstw ponieważ jestem zmęczona. moja przełożona lekceważąco powiedziała, że jestem zbyt młoda na to by być zmęczona. jako że jestem osobą za miłą, nic nie odpowiedziałam. dyrektorka za mną nie przepada. jest zakochana w sobie, ma swoje koleżanki, z którymi się trzyma. mnie traktuje z góry (I parę innych osób). Nie odpowiada dzień dobry, zawsze jest oschła, zawsze ma problem z urlopem dla mnie mimo iż jej koleżanki takiego jeżdża w środku szkolnego na wakacje ( jeżeli ja proszę o urlop bo w rodzinie mam wesele, to każe mi samej załatwić sobie zastepstwo mówiąc że to jest raczej nimożliwe w danej chwili). W pracy mam zakaz przebywania w sali z innymi nauczycielami, kiedy piętro wyżej w jednej sali są dwie nauczycielki plus dyrektorka na koleżeńskiej pogawędce. Od września czuje sie sama, nie czuje żadnego wsparcia, jestem bardzo drozdrażniona, mam problemy ze snem, męczą mnie koszmary, wszelkie stresujące sytuacje wywołują u mnie płacz, po każdym powrocie z pracy leją się łzy. Gdy widzę Panią dyrektor wali mi serce, czuje niepokój. cały dzień potrafię zadręczać się myślami co znowu źle zrobiłam, czuje że mam na głowie za dużo w pracy, cały czas o tym myślę. Teraz zamiast mniejszej ilości zastępstw dostałam o 4h więcej w jednym tygodniu I tylko 1h mniej w kolejnym (co wcale mnie nie odciażyło). Pracuje W ciągu dnia najdłużej że wszystkich. Na radach pedagogicznym kiedy dyrektorka mówi, że jest coś nie tak zawsze mam wrażenie że mówi to o mnie. Mam dość ciągłego uczucia strachu. przed pracą czuje stres po pracy płacze. nie potrafię tego powstrzymać. mam wrażenie, że inni którym o tym mówię uważają że przesadzam, kiedy ja na prawdę czuje się źle. Gdy byłam chora w grudniu koleżanki dyrektorki uważały że stymuluje, że one przychodzą chore do pracy A ja nie mogę. Wieczorami czasem nie mogę zasnąć, czasem a zasypiam od razu ze zmęczenia, rano nie mogę wstać z łóżka czuje niepokój, strach, od razu chce mi się płakać. Jestem teraz 4 miesiące przed ślubem, który stał się dla mnie po części obojętny.... Jestem niezadowolona z zakupionej sukni, stresuje się że nie dostanę wolnego na mój slub o czym już wspomniała dyrektorka (będzie problem, nie ma nauczycieli do pracy). przez atmosferę w pracy zamiast cieszyć się ślubem zamartwiam się praca. Nie potrafię się skupić gdy ktoś coś do mnie opowiada, często przylapuje się na tym że w ogóle tej osoby nie słucham. Nie wiem co robić, narzeczony niby mnie rozumie, ale nawet po rozmowie z nim nie czuje się lepiej. Mówiąc o pracy płacze, nie potrafię powstrzymać łez. Zawsze byłam wrazliwa ale teraz moja wrażliwość jest zbyt intensywna I męcząca. Miewam zawroty głowy, nudności gdy się denerwuje trzęsą mi się ręce, nie potrafię tego opanować. Jest mi ciężko:( Dodam, że na atmosferę w pracy składa się o wiele więcej złych sytuacji niż tutaj opisałam. Co mogę zrobić? Nie chce żyć w ciągłym niepokoju, to mnie wykańcza. Proszę o radę Z wyrazami szacunku, Kasia
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.