Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

moniq77

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez moniq77

  1. Jestem kobietą wieku 27 lat i chyba nie potrafię być sama . Odkąd wyprowadziłam się z domu, trafiam na toksycznych chłopaków. Mój pierwszy chłopak był uzależniony od amfetaminy. Szybko zrozumiałam, że nie tędy droga i udało mi się go zostawić po 10 miesiącach. Drugi mój chłopak to już bardzo długa historia byłam z nim ponad 6 lat. To była moja prawdziwa miłość. Niestety był uzależniony od marihuany i hazardu. Z pierwszym nałogiem szybko sobie poradziliśmy, po roku przestał palić. Drugi nałóg niestety trwał przez cały nasz związek, ale gdy nie grał, byliśmy naprawdę szczęśliwi. Doszło do momentu, że zaczął się do mnie nie ładnie odzywać i totalnie mnie ignorował i dzięki słowom obcej osoby udało mi się go zostawić. Dzięki czemu ocaliłam siebie i jego. Bo dopiero w momencie, gdy go zostawiłam, udał się na terapie i do tej pory nie gra z tego, co mi wiadomo, a minęło ponad pół roku. I niestety po tym związku poznałam kolejnego faceta, z którym jestem po dziś dzień, ale nie mogę zapomnieć o tym pierwszym. Cały czas jest w mojej głowie... Na początku znajomości z obecnym partnerem było cudownie. W końcu czułam się naprawdę szczęśliwa. Chłopak z pasjami chodzi po górach, jeździ na rowerze, uprawia milion sportów... Niestety bajka szybko się skończyła po pierwszej kłótni. Okazało się, że facet, który ma 37 lat, nie toleruje kobiet, które nie są dziewicami i chyba nigdy tego nie zaakceptuje. Wypomina mi cały czas moją przeszłość.. On jest osoba, która pochodzi z doskonałej rodzinny bez problemów, skończył najlepszą uczelnię, ma własną firmę i jak wcześniej wspomniałam, uprawia milion sportów. Ja jestem kobietą, która ma ciężką przeszłość i nie skończyła studiów i mieszkała 7 lat za granicą, żeby móc spełniać swoje pasje. Chciałam wrócić do Polski i w końcu mi się to udało, miałam milion pomysłów na nowy start, a znów wpakowałam się w gówno. Ten człowiek chce dla mnie dobrze dużo mi pomógł, jeśli chodzi o mój sposób mówienia i sposób na życie. Ceną tego wszystkiego jest odcięcie mnie od moich przyjaciół i rodzinny. Ja wiem, że moja rodzinna nie jest idealna.. Mama bezrobotna alkoholiczka, siostry niezaradne życiowo.. Drugą sprawą jest to, że on ode mnie za dużo wymaga... Muszą robić wszystko to, co on chce i w momencie, kiedy on chce... Pierwszym problemem jest to, że nie mogłam normalnie pracować.. Z jednej pracy kazał mi się zwolnić.. A z druga robił mi cały czas problemy np. że nie mogę rozmawiać z kolegami w pracy, że nie mam umowy o pracę, tylko umowę zlecenie i nie będę mogła wziąć l4, żeby nie pracować, tylko siedzieć z nim w domu...Po 3 tygodniach udało mu się to żebym tam nie pracowała, ale to dłuższa historia.. Drugą sprawą są wakacje, na których jestem . Wydałam wszystkie mojej oszczędności, aby wyjechać na wakacje marzeń do Azji na 3 miesiące. Każdy sobie myśli, że jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem... To nie jest prawda.. Każdy dzień na tych cudownych wakacjach to walka z tym człowiekiem, a moją psychiką... Nie nadążam za nim, interesują mnie inne rzeczy niż jego.. Nie chce uprawiać tych samych sportów co on.. I nie mogę się źle czuć... Bo on ma dosyć mojego narzekania.. Czy to jest problem ze mną ?? Czy z nim?? Powinnam się nie odzywać i próbować robić wszystko to, co on chce?? Ponieważ każdy marzy o takim życiu w wiecznej podróży . Ja przynajmniej o tym marzyłam . Czy po powrocie do Polski zająć się sobą i samemu do tego wszystkiego dojść?? Nie wiem co robić.. Nie wiem co myśleć.. Boje się cokolwiek robić według własnych myśli, bo mu się to nie spodoba..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.