Witam wszystkich. Jestem dorosłą kobietą, mam męża i dziecko. Jestem również funkcjonariuszem publicznym i pracuję w charakterystycznym miejscu. Tam poznałam pewna dziewczynę, która z pozoru wydawała mi się dobrą kandydatką na znajomość. Jednak sprawy wymknęly się spod kontroli. Wydzawnia do mnie o każdej porze dnia i nocy, oczekuje że będę z nią rozmawiać po 2,3 h. Zaczęło mnie to męczyć, ba być bardzo uporczywe. Powiedziałam jej, że proszę aby uszanowala moja prywatności i przestała tak często do mnie dzwonić, gdyż nie mam czasu z nią rozmawiać, mam swoje obowiązki. Niestety ona tego nie rozumie pisze do mnie smsy, np tęsknię za Tobą co mi zaczęło tracić jakimiś zaburzeniami psychicznymi. Zaczęłam się jej bać. Zaczyna mnie przesladować i kupować np takie same rzeczy jakie mam ją. Żeby była jasność ona również ma męża i dzieci zatem na pewno ma również wiele obowiązków. Moim zdaniem jest bardzo nachalna, potrafi wypomniec mi że do kina nie pojechałam z nią tylko z moim synem. Nie wiem jak to uciąć, bo nie potrafi dostosować się do moich słów i próśb. Niedawno w niedzielę o 19, przyjechała pod mój blok i oczekiwała że wyjdę z nią porozmawiać. Jestem przerażona tą sytuacją, jak powinnam się zachować? Całkowicie uciąć te znajomość? Dodam, że łączą nas sprawy służbowe, które ona często wykorzystuje do kontaktu. Help!
