Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Cleopatra90

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Cleopatra90's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Rozważam też inne opcje, które pomogą mi rozwiązać mój problem, ale po prostu czasem wydaje mi się, że musiałabym być kimś skrajnie innym by mi się udało np. prosić o pomoc w pierdołach, by mężczyzna mógłby czuć się potrzebny mimo że to tylko przykręcenie dwóch śrubek w drzwiach od szafy co mogłabym zrobić sama w kilka minut zamiast czekać z tym godzinę czy dwie aż on przyjedzie, spojrzy i to zrobi.
  2. Nie jestem specjalistą, ale uważam na podstawie doświadczeń, że leki przepisane od psychiatry nie leczą, a jedynie uspokajają by móc bez zbędnych negatywnych myśli popracować nad swoimi problemami. Zatem uważam, że leki + psychoterapia by Ci bardzo pomogły z pewnością siebie, stanami lękowymi itp. Co do strachu przed tym że miała przed Tobą innego partnera z którym uprawiała seks nie powinno być aż tak źle odbierane. Żyjemy w czasach gdy większość ludzi nie czeka z tym do ślubu i intymna relacja z kimś kogo nazywamy partnerem życiowym jest normą tak samo jak to, że związki czasem nie udają się. Zatem powinieneś po prostu podejść do tego tak, że był beznadziejny poprzedni partner i teraz jest z Tobą przecież a nie z tym poprzednim.
  3. Jestem 27-letnią kobietą, która pracuje w dobrze płatnym zawodzie postrzeganym jako męski. Jestem kobietą konkretną, co zawsze mówi czego potrzebuje lub co mi się nie podoba - nawet bym powiedziała, że jestem w tej kwestii za szczera. Jestem introwertykiem, ale takim zdrowym typem - nie przeszkadza mi interakcja z pewnymi osobami, ale mimo wszystko jak za dużo z nimi spędzam czasu to potrzebuje kilku wieczorów samotności. Mój problem trwa raczej od zawsze. Wszystkie związki jakie miałam kończyły się wg mnie za szybko ze strony partnera, albo jak trwały dłużej to je kończyłam bo partner mnie irytował lub tracił w moich oczach atrakcyjność. Moje związki dzielę na dwie grupy: 1-z mężczyznami podobającymi mi się z wyglądu, charakteru, ze zbliżonymi upodobaniami do spędzania wolnego czasu, 2-mężczyznami nie podobającymi mi się aż tak bardzo z wyglądu, ale z silnymi lub częścią cech charakteru co lubię lub zbliżonymi upodobaniami do spędzania wolnego czasu. Grupa 1 mężczyzn z reguły spotyka się ze mną deklarując związek maksymalnie do 3 miesięcy po czym nagle zrywa relację, albo dystansuje się przez co po kilku moich pytaniach o sytuację dochodzi do zerwania, bo mężczyzna mówi "to nie to", "brak tego czegoś", "ktoś inny mi się podoba", "nie mam jednak czasu na związek w tym momencie życia". Zdarzyło mi się nawet być raz w związku przez rok, ale gdy czułam się mimo wszystko osamotniona i zerwałam to okazało się po krótkim czasie, że byłam notorycznie zdradzana przez cały czas trwania tej relacji Miałam też jeden 4 miesięczny gdzie czułam, że facet ma mega zaniżoną pewność siebie i gdy ja mu tą pewność siebie podniosłam to zostawił mnie uznając że w ogóle nie byliśmy nigdy w związku mimo że w relacji był też seks, prócz chodzenia za rączki i poznawania jego rodziny... Grupa 2 - Ci mężczyźni zawsze za mną mega szaleją i gdy ich zostawiam to długo jeszcze po zerwaniu liczą na to że do siebie wrócimy. Na początku relacji/związku jestem mocno sceptyczna do takiego mężczyzny i jestem bardzo ostrożna zanim zacznę związek z takim mężczyzną. W jednym związku trwającym 5 lat to facet zerwał, bo czuł za mało czułości z mojej strony, ale po pewnym czasie żałował decyzji i chciał do mnie wrócić, jednak dla mnie to była już sprawa zamknięta. Ogólnie z tą grupą mężczyzn zrywam, bo gdy coś zrobią co mi się nie podoba to ich atrakcyjność w moich oczach spada i z czasem widzę w nich oblecha z którym nie umiem prowadzić intymnej relacji. Te rzeczy co mi się nie podobają to czasem są głupoty jak np. głośne dźwięki wydawane przy jedzeniu, głupia mina podczas intymnych zbliżeń, a czasem coś większego jak np. nadmierna niepewność siebie, poglądy których nie umiem zrozumieć lub zaakceptować. Moim zdaniem problem polega na tym, że nie jestem urodziwa i przez wiele niepowodzeń zaczęłam zauważać wiele więcej mankamentów swojego ciała których nie widziałam wcześniej w ogóle. Poza tym jestem kobietą strasznie konkretną przez co mężczyźni się chyba mną nudzą bo nie mają w związku rozkmin o co mi chodziło że się zezłościłam, albo czemu coś powiedziałam lub zrobiłam. Coś chcę - mówię. Coś mi się nie podoba - mówię. Czyli tak jakbym im dawała na bieżąco instrukcje obsługi do mnie. Poza tym mam taką przypadłość, że nie lubię mężczyzn dużo starszych ode mnie (4+ lat różnicy), albo takich co radzą sobie finansowo lepiej ode mnie. Wiem, że mam tak, bo gdy mężczyzna jest w podobnym do mnie wieku i ma sytuację finansową gorszą od mojej to mam poczucie kontroli sytuacji - że jeśli chcę mogę odejść bez poczucia że zostanę bez grosza przy duszy czy będę zmuszona obniżyć znacząco standard swojego życia. Poza tym doskonale wiem, że mężczyźni uwielbiają być proszeni o pomoc, a ja takowej z reguły nie potrzebuję, bo stać mnie kupić sobie coś co chcę, albo większość rzeczy tak organizuje że bez pomocy nikogo daje radę sama. Proszenie o pomoc w pierdołach daje mi poczucie że pokazuje, że jestem głupia i nieporadna życiowo, albo że to wygląda jak próba wykorzystania drugiej osoby. Radzę sobie z problemem tak, że wychodzę z założenia, że może nie spotkałam odpowiedniej osoby, ale powoli to przekonanie jakoś... tak mało wiarygodne mi się wydaje. Poznaję co jakiś czas nowych mężczyzn i randkuje - nie unikam, ale też nie przesadzam, że szukanie partnera to jedyny sens mojego życia. Ogólnie piszę tutaj, bo nie wiem co powinnam zrobić by grupa mężczyzn 1 jednak mną się zainteresowała. Wydaje mi się, że to byłoby rozwiązaniem moich problemów, ale niestety nie wiem jak to osiągnąć nie psując definitywnie tego kim i jaka jestem, bo moje bycie konkretnym i zapobiegawczym sprawiło, że jestem szczęśliwa pod kątem zawodowym. Chciała bym być też w pełni szczęśliwa pod kątem relacji damsko-męskich.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.