Jestem uczennicą technikum, mam 19 lat, ale chcę skupić się na moim chłopaku lat 21.
Ma on depresję od 5. roku życia, odkąd bił go ojciec przez wiele lat, w międzyczasie pojawił się ojczym, któremu bardzo wiele zawdzięczał, niestety zmarł prawie dwa lata temu. Mój partner chodził kiedyś przez jakiś czas do psychologa, ale przez pewną osobę zrezygnował z leczenia i powiedział, że już nigdy nie będzie się leczyć.
Problem polega na tym, że na co dzień, tzn kiedy jestem przy nim, głównie jest spokojny i kochający, ale czasem ma "chwile" słabości, wszędzie widzi zło, jest w stanie ze mną zerwać a po kilku dniach mnie przeprasza za to co się z nim dzieje.
Kilkukrotnie pytałam go czy nie chce iść do psychologa i zostałam wyśmiana. Rozmawiam z nim ciągle, że jestem tu i mu pomogę. Na początku związku opowiadał mi wiele rzeczy jakie dzieją się w jego głowie, które są naprawdę przerażające, teraz nie rozmawia o tym w ogóle.
Bardzo chcę mu pomóc, pytanie tylko jak..?