Witam! Nazywam się Julia mam 24lata. Mam problem, jestem z chłopakiem M. (23 l) od ponad roku. Byłam szczęśliwa i zakochana. On mieszkał za granicą w Belgii i wrócił po 6 miesiącach znajomości. Otóż mam problemy od czasu, gdy we wrześniu natknelam się na jego meilu na zapytanie o koszt usługi prostytutki z linkiem do strony. Bardzo to przeżyłam i od tego czasu nie jestem szczęśliwa. Coś we mnie umarło, mam kompleksy jestem nerwowa. Rozważałam odejście, ale jestem z nim nadal, bo powiedział że nie widzi beze mnie życia, bardzo płakał. Zapewnia mnie ze nic nie robił. Jednak te numery dają do myślenia. Miesiąc po tym znalazłam numer do pani z Holandii i to też była prostytutki. M zapewnia mnie
, że z głupoty miał te numery i nigdy nie był w tamtych miejscach. Mówił że to dlatego, że nigdy nie miał dziewczyny i już nie wierzył, że bedzie kogoś miał. Od tego czasu ja nie umiem sobie radzić z niczym. Często się kłòce i to ja czuję się winna przez te kłótnie. Od tej pory zmieniłam zdanie na temat tego człowieka. Jesteśmy razem, ale nie mam choty do nauki na nic. Nie wiem co robić i kłócimy się często, bo mu to ,, wypominam''. Nie wiem czy dlatego że jestem też zła na siebie ze nie umiałam odejść. Jest dla mnie dobry, ale uważam że po tym wszystkim zasługuje na więcej. Proszę mi pomóc co mam zrobić aby znaleźć spokój, który straciłam.