Jestem studentką. Mam 22 lata. Mój problem pojawił się prawdopodobnie pół roku temu. Myślę, że wiele zmieniło się w moim życiu, gdy zerwałam ze swoim chłopakiem. To był trudny związek, często się kłóciliśmy, a mój ówczesny chłopak chyba nie do końca mnie akceptował, krytykowal mnie za to że nie piję alkoholu, że zbyt poważnie myślę o przyszłości. Zerwałam z nim gdy zapomniał o naszej pierwszej rocznicy, tłumacząc to brakiem czasu. Co prawda później próbował się ze mną kontaktować i być może wróciłabym do niego, ale spotkał się z chłopakiem, który powiedział mu o mnie wiele kłamstw, a on tak po prostu w nie uwierzył... po tym wszystkim napisał mi "Teraz nie napiszę Ci żegnaj, ale spi.....j"
Wtedy postanowiłam, że nigdy do niego wrócę. I tak w tym trwałam. W międzyczasie poznałam chłopaka, który był jego przeciwieństwem, ale po jakimś czasie uznałam że to nie to. Pogubiłam się w tym wszystkim na tyle, że doszło do tego że zaczęłam powoli myśleć nad tym by wrócić do poprzedniego chłopaka i przestać myśleć o
