Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Malutka333

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Malutka333's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. A jak sobie poradzić kiedy placz i łzy nic nie daja żadnej ulgi? Gdy sie widzi kobiety w ciazy i ma sie ochote wybuchnać płaczem. Jak sobie poradzic jak to caly czas wraca .Ja stracilam synka nie całe 7 miesiecy temu i dalej płacze to ciagle wraca staram sie nie myśleć o tym . Dlaczego jest to aż tak trudne. Kazdy mowi czas leczy rany. Ale to nie prawda czas tylko pozwala nam sie z tym pogodzić i usmierzyć ból na pewien moment. A to co jest w sercu nigdy nie zostanie wymazane. Każda kobieta na forach pyta jak sobie z tym dać rade. Nie ma takiej odpowiedzi jak dla mnie . Bo to co przechodzimy w życiu zostaje w nas na zawsze. Poronienie strata dziecka nie wazne w jakim tyg czy to w 10 czy 25 boli tak samo bo to nasze dziecko .Mojego aniołka stracilam w 19tyg . I przeszłam traume w szpitalu gdzie zamiast ratować moje dziecko to musialam czekać 3h na karetke a pozniej kolejne 3h na izbie przyjec. Gdzie krew to mi po nogach leciala. Zero współczucia A lekarz ktory mnie przyjoł powiedział tak cyt. Przeciez to co pani nie wiedziala ze dziecko i tak sie martwe urodzi. .... No cóż wiedzialam tyle że dziecko miało podejrzenie mukowiscydozy. I tak wiedzialam ale to nie mogl tego zachowac dla siebie a nie bezczelnie i chamsko mi to powiedzieć. Po sekcji iz chcielismy wiedziec z mężem co bylo naszemu aniołkowi okazalo sie ze to tylko brak jednej nerki. Gdzie dzieci przeciez rodzą sie normalnie i żyja normalnie. To dlaczego to sie stalo dlaczego nikt nic nie zrobił nikt nie udzielił pomocy. Pozdrawiam.
  2. Ja też to przeszłam. Mieszkam w Anglii mam męża i 8 letniego synka. Z mężem bardzo chcieliśmy mieć dzidziusia. Po dwuch latach starań sie udało a dokładnie to w listopadzie 2018r. Wszystko było dobrze ale tylko na poczatku iż że w Anglii jest ciąża uznawana dopiero od 12 tyg to zalożono mi karte ciazy oraz zrobiono mi pierwsze USG gdzie lekarz stwierdzil ze dziecko jest za male i ze to 9ty Wiedz coś juz bylo nie tak. W 15 tyg poproszono mnie zebym zrobila badania na zespół Dawna i jeszcze inne tego typu badania . Zostaly one zrobione lecz nic nie wykazaly moj stres w tamtej chwili gdy czekalam na tel ze szpitala siegal zenitu. Bylam bardzo smutna i zdenerwowana. Badanie wykazalo ze to jednak nie to . Pobrano mi i mężowi krew do badań genetycznych gdzie takze nic nie wykazano. Po pewnym czasie pobrano jeszcze raz krew gdzie okazalo sie że lekarz podejrzewa chorobe mukowiscydoza bylam zrozpaczona nie wiedzialam co robic bylam przybita ta wiadomoscia a lekarz dodal mi ze mam sie przygotować na najgorsze bo takie dzieci nie dożywaja nawet narodzin. Z każdym dniem czulam sie co raz gorzej nie mialam ochoty na nic nie chcialo mi sie żyć. Nasz synek przyszedl na świat w 19 tyg ważyl zaledwie 300g. Juz nie chcem pisać jak szpital mnie potraktowal bo to przechodzi ludzkie pojecie lepiej to psa w schonisku traktuja. Nasz synek urodzil sie i stwierdzono u niego po sekcji zwlok brak jednej z nerek nic wiecej zadnej wady wrodzonej czy choroby genetycznej tak wiedz do tej pory nie moge pojadz dlaczego przeciez dzieci z jedna nerka żyja i rodza sie normalnie. jak byś chciala porozmawiać to zostawie tu emaila agata.lucek@op.pl
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.