Witam. Jestem 21-letnią studentką, mam chłopaka od roku, mieszkamy razem od 4 miesięcy. Bardzo się kochamy, nie mamy większych problemów, ze wszystkim potrafimy dojść do porozumienia i wspieramy się nawzajem. Jednak jest coś co nas oboje przytłacza i boję się, że jak tak dalej pójdzie to się rozstaniemy. Mianowicie chodzi o seks, a raczej jego brak. Mój chłopak jest normalnym facetem z normalnymi potrzebami, zawsze ma na mnie ochotę, podobam mu się, jest czuły, kochany itd. Jednak odkąd zamieszkaliśmy razem, mi kompletnie odeszła ochota na seks i jakikolwiek pociąg. Robimy to z 2-3 razy w miesiącu i czuję, że robię to tylko dla Niego, nie z pożądania, ochoty czy czegokolwiek. Dobija mnie to i jego również. Wiem, że przeze mnie cierpi, mi tez jest przykro, gdy o tym mówi, bo mam 21 lat a nie 70 i powinno mi to sprawiać przyjemność. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Proszę o radę, pomoc, cokolwiek