Dzien dobry, to wszystko trwa 3 dni (Tak wiem że to mało ale postanowiłem tutaj napisać niż iść od razu do psychologa), wieczorami (od godziny 17-czasu aż idę spać) czuje się przygnębiony, często płacze, nie mam chęci do życia, lecz gdy idę do szkoły czuję się jak król życia, jestem pełen energii i mam 100 żartów i pomysłów na minute, ogólnie jestem rozbawiony i pełen życia, chociaż w pewnych momentach czuję pustke w sercu.
Nie wiem czy coś jest ze mną nie tak, nic konkretnego nie wydarzyło się w moim życiu wręcz przeciwnie, mam dobre stopnie i poprawiłem się w nauce, nikt nie umarł w rodzinie.
I teraz pytanie: Czy to ja jestem jakiś dziwny, czy to może jest coś nie tak