Mam problem z jedzeniem. Nienawidzę jeść. Mam niedowagę i już nie raz próbowałem przemóc się żeby jeść tak jak inni, ale nie potrafię. Jem mało i rzadko, a do tego tylko wybrane dania. Nie potrafię spróbować czegoś nowego, czegoś czego wcześniej nie jadłem. Dzisiaj mój dzień przebiegł w następujący sposób: wstałem, wykąpałem się, ubrałem i poszedłem na autobus (nie zjadłem żadnego śniadania w domu), dojechałem do szkoły, poszedłem na lekcje (między lekcjami także nic nie jadłem), skończyłem lekcje i musiałem godzinę przeczekać w mieście (miałem później dodatkowe lekcje). W tym czasie miałem coś zjeść, ale no właśnie nie zjadłem. Znowu. Jest aktualnie 19, nie zjadłem do tej pory nic i czuję lekki głód. Problemem jest to że nie potrafię się przemoc żeby iść coś zjeść. Nie wiem co mam zrobić. Moje problemy sprawiają że moja rodzina się rozpada. Gdy wróciłem niedawno do domu to rozpoczęła się kłótnia dlaczego znowu nic nie zjadłem i matka zaczęła obwiniać ojca że go jego wina (bo z nim wracałem po dodatkowych lekcjach). Rozpoczęła się ogromną kłótnia, która wywołała wiele krzyków i frustracji. Poniżej zamieszczam to co napisałem w trakcie kłótni.
"Mam ze sobą problem
Mam problemy i nie potrafię ich rozwiązać
Czuje się jakby zaczynały mnie pochłaniać i pochłaniać aż w końcu zniknę
Nie chce być takim. Chciałbym w końcu przestać wszystko niszczyć wokół siebie i zwyczajnie umrzeć. Nie chce już być na tym swiecie, po prostu chciałbym odejść i skończyć to wszystko. Chciałbym po prostu żeby ludzie wokół mnie mogli być wreszcie szczęśliwi. Czyli tacy jakimi nie mogą być kiedy jestem obok.
Czuje że jeśli wkrótce nie pokonam problemów albo nie zakończę tego raz na zawsze to kogoś wyniszcze
Zniszczę coś czego już nigdy nie będę w stanie naprawić
Coś dla mnie ważnego
Coś bez czego nie będę istniał, coś co znaczy dla mnie więcej niż całe szczęście które kiedykolwiek doświadczyłem
Proszę niech ktoś mi pomoże
Błagam kurwa
Nie potrafię już funkcjonować"