Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Ren28

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ren28's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam 28 lat. Związek o którym będę pisać rozpoczął sie w 2016r. Wtedy to poznałam obecnego ojca mojej córeczki. Od początku związek ten był burzliwy. Ciągłe kłótnie i awantury ale też super spędzone chwilę. W 2018 r zdecydowaliśmy sie na dziecko. Całą ciążę nie czułam wsparcia ani zaangażowania ze strony partnera. Kiedyś byłam osobą aktywną, z poczuciem humoru. Mialam bardzo duzo znajomych. Natomiast odkąd poznałam W. Wszystko sie zmieniło. Wszystko poświęciłem dla związku. To ja zdobywała jego zamiast on mnie. Tylko po to by czuć sie kochana. Ale do rzeczy. W styczniu urodzila sie nasza córeczka. I się zaczęło. Ze względu na sytuacje finansowa W. raz pracował raz nie. Zamieszkalismy u moich rodziców którzy bardzo nam pomagaja . Po urodzeniu czułam się zaniedbana, W ciagle przesiadywal u mamy ktora ciągle dzwonila do niego i kazała mu przyjeżdżać do siebie, wymyslala potrzebe pomocy itd p(rzed porodem tego nie bylo). Cala sytuacje i nasze życie chciałabym opisać zwięźle ale pod wpływem emocji moze to brzmieć chaotycznie. A więc tak zaczęły sie problemy finansowe ponieważ pieniądze które ja dostawalam z ZUS wystarczyły na dziecko ale juz na mnie nie. Wiec wszystko co mialam kupowalam małej. On nie chciał sie dokładać bo stwierdził ze mam dwie ręce wiec mam sobie radzić. Ale tez czesto słyszałam ze szybciej powinnam schudnąć (+30kg w ciąży) obecnie schudłam ale wciąż słyszę od niego ze źle wyglądam ze wstyd ze mną wyjsc, ze ubrania powinnam zmienić a wszystko przez to ze znalazl prace na wyzszyn stanowisku. Zamieszkal u mamy gdyż moi rodzice mieli dosyc utrzymywania jego. Nie dokładal sie wcale do rachunkow . A więc kiedy ja powiedziałam z 2 msc temu odkad sie wyprowadził ze złoże pozew o alimenty zagrozil mi ze j tak nie wygram, ze sie osmiesze . I od 2 msc trwa cyrk . Wypisywanie głupich smsow obrazanie w nich i proszenie o ciągły kontakt. Jednego dnia pisze ze brakuje go nam a drugiego ze jego życie lepiej wyglada bez nas. Jestem strzepkiem nerwow . Wszystko odreagowauje na rodzinie z ktora mieszkam . Czuje ze poparła w depresje, on zarzuca mi ze tondepresja poporodowa i udowodni to każdemu ze rozpad zwiazku jest z mojej winy. Prosze pomóżcie co mam zrobić. Dodam ze zdarzylo mu sie raz szarpac mnie kiedy mała trzymałam na reku. To tylko igła w stogu siana sytuacja ktora opisałam.... pomocy
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.