Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

MałaCzarna

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

MałaCzarna's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dzień dobry. Mam 18 lat i wstępnie mówiąc chłopaka po "przejściach". Rozwijając myśl, od 2 lat trwa w abstynencji, 1.5 roku przebywał w ośrodku dla osób uzależnionych od narkotyków i alkoholu. Jest ode mnie starszy o 3 lata. Moja mama bardzo go lubi, lecz nie akceptuje go jako mojego partnera. Ma on swoje za uszami z tamtych "czasów", ale teraz jest zaradny, utrzymuje się sam. Za niecały rok chce wyprowadzić się na studia właśnie do niego. Sam zaproponował takie rozwiązanie i byłam przeszczesliwa gdy padła taka propozycja. Jest jeszcze dużo czasu, ale już zaczynają się schodki... Moi rodzice nie akceptują tego faktu. Od mamy usłyszałam, że jeśli chce okej będę dostawać od nich Max 1000zl i nic więcej. Zero pomocy, ale problem jest w tym, że jedyną, osoba która zarabia pieniądze jest mój ojciec... On jednak woli powiedzieć, że nie ma córki niż mi pomóc, a jeśli chce to mam go pozwać o alimenty. Wolą żebym szła Na studia bliżej domu, i nie decydowała się tak szybko na mieszkanie ze swoim partnerem. Tylko że nikogo nie będę miała tak na prawdę obok siebie. Oni daleko, przyjaciele daleko, partner jeszcze dalej. Z moimi rodzicami nigdy nie miałam dobrego kontaktu i nigdy go mieć nie będę, a zwłaszcza z ojcem. Zawsze mnie krytykował, wszystko robię źle i nie nadaje się do niczego. Nie lubi nikogo z mojego otoczenia i nie toleruje niczego czym się interesuje i chyba mnie samej też. Nie raz już mnie wyzywał i kazał wypieprzac z domu. Jednakze, wiem że bez ich pomocy może być mi ciężko. Nie chcę tracić mamy która jest uzależniona od ojca i zawsze przystaje na wszystko co on chce, bo go kocha. Nie wiem co robić. Mam metlik w głowie bo tylko moi rodzice są tak nastawieni na partnera (Znamy się od kilku lat i w sumie to ja razem z jego rodzicami i moja mama go namowilismy na to by sięgnął po pomoc). Ojciec chce mną zaspokoić swoje ambicje, mama się boi, ale nikt nie patrzy na to czego ja chce. Nie widzą że jestem szczęśliwa, że tego właśnie chcę. A jednocześnie wiem, że rodzice mnie będą obwiniac o całe zło... Nie wiem już sama czy zdecydować samej na to czego chce i nawet jeśli bym miała żałować to wiedzieć że z własnej winy czy dać spokój rodzicom i przebolec to czego chcą?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.