Cześć, tak jak w tytule coraz częściej myślę żeby po prostu zniknąć. Jestem aktualnie załamana moja sytuacja. Mam 26 lat, nadal mieszkam z rodzicami i niestety ale jest to poważny problem. Mój ojciec jest alkoholikiem, pomimo tego że jestem już dawno pełnoletnia strasznie mnie to dołuje, zdarza się że on źle mnie traktuje - odzywa się do mnie w sposób kompletnie pozbawiony szacunku co bardzo mnie boli. Wciąż czuje się jak mała dziewczynka znoszaca jego pijaństwo i później płacząca w samotności w swoim pokoju z psychicznego bólu i nieszczęścia. Ogólnie rzecz biorąc czuje ze go nienawidzę a zarazem kocham, nienawidzę też siebie za to że mam względem niego takie uczucia i że nasza relacja jest taka jaka jest. Obecnie jestem w takiej sytuacji gdzie czuje się skrajnie nieszczęśliwa bo nie mogę żyć swoim życiem tylko ciągle żyje problemami moich rodziców, ciągłymi klotniami i pijanstwem mojego ojca. Gdy zostaje na noc u znajomych żeby nie wracać do domu to mam wyrzuty sumienia... To wszystko powoduje że coraz częściej myślę o samobójstwie bo nie umiem sobie poradzić z bólem ktory czasami odczuwam wręcz fizycznie. Jeśli tak ma wyglądać moje życie to chyba wolałabym zniknąć. Nie wiem co mam robić, jestem w kompletnie kropce i jestem załamana...