Witam, mam na imię Angelika mam 21 lat 2 tygodnie temu mój chłopak zachorował bardzo się tym przejęłam byłam non stop w stresie. Później gdy wyzdrowiał i wszystko było wporzadku ja bardzo zle się poczułam, pociły mi się ręce, dziwnie widziałam jakbym była pijana, raz ciepło raz zimno, ogromne bicie serca, nogi jak z waty. Po 4 dniach zamklam się w sobie nie chciałam nigdzie wychodzić bo bałam się ze znów będzie tak samo, jadłam proszki na uspokojenie i pomogło, później przez tydzień czasu było wszystko wporzadku nic mi się nie działo, i wczoraj znów tak z niczego. Zaczęło walić mi serce jak opętane.. zaczęłam się pocić oczy miałam bardzo ciężkie, nie mogłam zasnąć mimo proszków na uspokojenie.. i dziś rano znów dziwnie widzę i czuje to mrowienie w klatce pierściowej.. mam dość nie chce się tak czuć chce mi się płakać tak bardzo nienawidzę tego stanu proszę o poradę..
