Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Mateusz1212

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mateusz1212

  1. Oczywiście, że nic nie mówiąc zniszczysz jej życie. Człowiek z takim stosunkiem do kobiet nie zmieni się ot tak. Nie ty byłaś pierwsza na jego prawdopodobnej "liście" i nie ty byłaś/będziesz ostatnia. Powinnaś jej o tym powiedzieć i postarać się żeby to wydarzenie zmieniło też coś w tobie. Żebyś zrozumiała, że twoja relacja z nim poza aspektem seksualnym nie daje ci nic. Jest to relacja pusta, która cię niszczy i dla własnego dobra powinnaś zapomnieć o tym padalcu, a wcześniej z moralnego obowiązku nie dopuścić żeby najprawdopodobniej zniszczył jakiejś kobiecie życie ciągłymi zdradami, które co więcej niż pewne będą miały miejsce.
  2. Jestem 24-letnim, bezrobotnym studentem. Problem pojawił się około 3 lata temu, w chwili pierwszej próby podjęcia przeze mnie pracy zarobkowej. Poszedłem do pracy i wszystko szło mi świetnie. Byłem nawet chwalony za szybkie postępy w przyswajaniu wiedzy i zdolnościach praktycznych potrzebnych w pracy. Jednak cały czas odczuwałem ogromny niepokój i nie wyjaśniony, nie spowodowany niczym strach. Wracając z pracy czułem się co najmniej tak źle jak po śmierci kogoś bardzo bliskiego, Kolejnego dnia nie byłem już w stanie iść do pracy ze względu na przerażenie, które temu towarzyszyło i zwolniłem się pod byle pretekstem. Od tamtej pory każda kolejna próba pójścia choćby na rozmowę kwalifikacyjną kończy się podobnym paraliżującym lękiem. Przy pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej również wystąpił duży stres, sądziłem jednak, że to zwyczajny stres przed nie znanym. Ten strach przed, jak sądze, zorganizowaną formą współdziałania z ludźmi, paraliżuje wszystkie dziedziny mojego życia, wliczając w to studiowanie. Nie jestem w stanie oddawać prac w terminie, boje się kontaktu z wykładowcami(nawet mailowego). Przez ciągłe nawarstwianie się lęków mam ogromne problemy ze snem i często w nocy nie jestem w stanie zmrużyć oka. Zupełnie nie radzę sobie ze swoimi problemami, a jedynymi czynnikami, które doraźnie mi pomagają są szczęśliwy związek w jakim jestem i alkohol, bez którego bardzo ciężko mi się obejść. Nie wiem co mi jest i jak sobie z tym radzić. Bardzo proszę i z góry dziękuję za pomoc
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.