Witam . Jestem 28 letnia kobieta. Od ponad 6 lat w związku z czego rok po ślubie. Z wcześniejszego związku mam 9 letnie syna a z obecnego dwójkę dzieci. Od 4 lat mąż pracuje za granicą. Co półtora miesiąca przyjeżdża do domu na tydzień . W marcu tego roku mój najstarszy syn zachorował na cukrzycę typu 1. Ciężki okres dla Nas wszystkich . Ale chodzi konkretnie o Nas. Jeszcze miesiąc temu mąż twierdził że bardzo kocha że szczęśliwy jest . Oklamalam go za jego plecami pożyczyłam koleżance pieniądze ta mi ich nie oddała i teraz zostałam z długami powiedziałam mu po roku czasu o tym niby trochę się złościł ale nic nie wskazywało na to że będzie chciał mnie zostawić. Napisał mi że już mnie nie kocha ,że nie chce mnie u swojego boku że nie o takiej kobiecie marzył ( nie raz przy jakiejś sprzeczce mówiłam mu że jak Ci nie odpowiadam to sobie zmień ale on twierdził że nie chce ze ja mu wystarczam ) a teraz z dnia na dzień przestał kochać na wszystko mówi NIE. Kiedy mówię mu o terapi mówi że nie chce kiedy mówię żebyśmy dali sobie szansę naprawili wszystko mówi że już nie ma na to ochoty. Ja bardzo go kocham nie wiem dlaczego tak nagle się wszystko zmieniło . Mówi że już mi nie ufa i nigdy nie zaufa . Że ciągle go kontroluje . Proszę o pomoc co mogę zrobić . Bardzo mi go brakuje staram się zmienić ale on nie chce rozmawiać ze mną jedynie o dzieciach.