Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Nuxa

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nuxa

  1. Dodam, że niestety nie bardzo mam fundusze na rozpoczęcie terapii czy leczenie prywatne
  2. Mam 24 lata i od 2 klasy gimnazjum borykam się z problemem zaburzeń odżywiania. W ostatnim roku nasiliło się to na tyle mocno, że nie jestem w stanie już normalnie funkcjonować w życiu codziennym. Z początku były to pojedyncze epizody wymiotów, gdy czułam, że zjadłam czegoś za dużo (od zawsze miałam kompleksy związane z moim wyglądem i nie udawało mi się uzyskać sylwetki, z której byłabym zadowolona). Teraz ewoluowało to w napady ogromnego obżarstwa i następnie wymuszanie wymiotów. Ilości jedzenia są bardzo duże, często jem na siłę, szybko, wydaje na to dużo pieniędzy. Głównie są to słodycze, często jest to powodowane moimi emocjami, zarówno negatywnymi jak i pozytywnymi. Przez ostatnie kilka miesięcy zdarza się to praktycznie codziennie, czasem nawet 2 czy 3 razy w ciągu jednego dnia. Mam przez to problem z utrzymaniem jakiejkolwiek diety, więc wciąż moja waga (63 kg przy wzroście 161 cm) stanowi dla mnie źródło największych moich kompleksów. Czuje kompletny brak kontroli, bezsilność, zmęczenie, wstyd, upokorzenie, obrzydzenie do samej siebie za to, że nie potrafię tego powstrzymać. Kilka miesięcy temu poszłam do psychiatry na NFZ, ale niestety nie dostałam możliwości, by o tym problemie wystarczająco opowiedzieć (mam kłopot z mówieniem o tym na żywo, z drugiej strony miałam poczucie że lekarz mnie nie słucha), dostałam tabletki antydepresyjne, które pomogły na krótki okres. Potem wszystko wróciło ze zdwojoną siłą i wobec braku zaufania do mojego lekarza odstawiłam tabletki samodzielnie i przestałam do niego chodzić (wiem, że nie powinno się tak robić). Po tym czasie czuje wstyd przed pojawieniem się w placówce ponownie, zresztą mam wątpliwości, czy może to mi pomóc. Próbowałam sama się zastanowić, co mogło wywołać takie zaburzenia u mnie - wydaje mi się, że w mojej rodzinie panuje ogólnie problem z podejściem do jedzenia, wiedziałam, że moja mama także wymiotuje, gdy się przeje, ma napady nieco większego apetytu (nie w takim stopniu jak ja obecnie), sylwetka jest dla niej bardzo ważna. Rodzice nie wiedzą o moich zaburzeniach, wie jedynie mój partner - choć rzadko poruszamy ten temat. Błagam o jakąś poradę, w jaki sposób mogę powstrzymać te napady. Nie mam już sił, jestem kompletnie wykończona, nie wiem jak wyrzucić z siebie wszystko to co czuję, jak sobie z tym poradzić.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.