Dzień dobry mam pytanie odnośnie "bezpieczeństwa psychicznego"w moim domu rodzinnym.
Podam przykład jasno przestawiający problem. Rozmowa toczyła się pomiędzy moją mamą a mną:
Mama - Marek chcesz brzoskwinię?
Marek - Nie mamo dzięki wolę nektarynki ; ale daj.
Głos nie wiadomo z kąt - Pedał nielubi brzoskwini.
Dodam że rozmowa nie toczyła się głośno a ktoś skomentował moją odpowiedż.
Nie przejmował bym się gdyby to było na ulicy w sklepie ale w domu są dzieci i panikuję .
Proszę o odpowedż jak mam się ustosunkować do takich komentarzy bo nie mogę się przyzwyczaić?