Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

wioleta4444

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wioleta4444

  1. Witam, mam 28 lat. Jestem mężatką od 8 lat. 10 lat znamy się z mężem. Wydaje mi się że mąż mną manipuluje. Źle zaczęło się 5 lat temu, mąż mnie zdradził z koleżanką z pracy, bo czegoś mu brakowało, nie dogadywaliśmy się tak jak powinniśmy. Po kilku miesiącach postanowiliśmy do siebie wrócić, naprawić wszystko. Dodam że mąż jest nerwowy, w dodatku narcystyczny, złośliwy, ma mało empatii przez co trudno mu mnie zrozumieć czasami w kłótniach. Nadużywa alkoholu. Często w kłótniach szantażował mnie rozwodem, że wszystko mi zabierze, że jestem nic nie warta, nic mi się nie należy. Ubliżał, był agresywny, czasami się szarpaliśmy. Doszło do tego, że musiałam raz dzwonić na Policje, żeby go uspokoili. Ale On potrafił udawać spokojnego i trzeźwego, zrobić ze mnie wariatkę. Teraz jest tak, że miał skończyć z piciem, bo to nas oddalało, mieliśmy starać się o dziecko. W listopadzie obiecywał, że od grudnia przestanie. W grudniu święta, musiał wypić, w styczniu jego urodziny, czyli bez sensu zacznie od lutego, no i do dziś pije. W trakcie każdej kłótni wykańczał mnie psychicznie, płakałam, a On ciągnął dalej. Na trzeżwo również się kłócił, ale mniej, wszystkie swoje żale kierował, gdy był pod wpływem wypominał różne głupie rzeczy sprzed kliku lat, gdy miałam 17 lat może nie byłam taka wszystko wiedząca, i mi dużo pomagał (jest ogarniętym mężczyzną i umiał zawsze wszystko załatwić) a gdy ja wypominałam uważał, że przesadzam i nie powinnam do tego wracać (Nawet na trzeźwo) gdy poszli ostatnio z kolegą na piwo, upił się, ja po niego przyjechałam i przyznał się, że całował się ze znajomą (żoną swojego znajomego-patologia) Na drugi dzień się od tego wymigiwał, mówił że nic się nie stało, a nawet jeśli to nie zdrada itd. Parę dni temu upił się i zaczęło się. Potrafi nieźle zamącić w głowie (techniki mieszane) Raz kłótnia, za chwile obraża, zaraz płacze, obraża, chwali, grozi, że nic nie będę miała po rozwodzie, grozi że mi coś zrobi itd... Jestem wykończona. Na drugi dzień powiedziałam mu o rozwodzie, że chyba to jest jedyne wyjście, bo nie mam sił psychicznie. Gdy przyszedł z pracy był miły i przybity zarazem, przepraszał mnie za swoje zachowanie. Powiedział, że przestanie pić, ale miał przestać już pół roku temu. Nie wiem co robić. Są dobre chwile, mamy takie samo poczucie humoru, śpimy razem, rozmawiamy, śmiejemy się, komentujemy programy w tv. Są dobre chwile, ale te złe mnie wykańczają. Nie chcę wciąż siedzieć przed telewizorem ( ile razy prosiłam, żebyśmy gdzieś wyszli, parę razy wyszliśmy do kina, to było święto. Chciałam coś innego robić, chociażby pograć w jakieś gry, czy karty) nie chcę się bać, że znów się napije, gdy podnosi rękę ja już chcę unikać dotyku. Nie wiem co mam robić, gdy teraz pomyślę że będę sama, robi mi się przyjemnie, jestem spokojna, nie wyobrażam sobie co będzie jak przyjdzie dziecko. Mówi zawsze, że w tedy przestanie w ogóle. Ale miałam ojca który pił i nic sobie nie robił, że ma dzieci i się boją. Nie wiem jaki będzie przy dziecku, a co jeśli nam się nie uda? Dziecko będzie cierpieć, lepiej się teraz rozstać w zgodzie, niż później żreć się w sądzie. Teraz nie pije, jest miły, próbuje przeprosić wozi mnie samochodem jak muszę coś załatwić. Ale sam jeszcze nie dawno mówił o rozwodzie, z byle czego się denerwuje, ja się boję jak mi coś upadnie na podłogę ,bo nieraz tak było że złośliwie mówił że jestem łamaga. Wytyka mi iże przytyłam, a jak ja mu to powiem to obraża się i lepiej do niego nie mówić. Ogólnie jak ja coś zrobię to jest źle, gdy wypomnę, gdy jestem złośliwa jak On zacznie. Ja nic nie mogę zrobić, chce żebym była pod jego butem, że mnie wychował. On wszystko może. Nie wiem co dalej. Czy dać mu ultimatum żeby poszedł do psychologa (kiedyś po zdradzie proponowałam, to mówił ok, ale potem nic z tym nie zrobił) Nie wiem czy chcę czekać na efekty. Nie wiem czy jest sens być z takim człowiekiem, którego generalnie się boję. Boję się co będzie jutro. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.