Witam man 27 lat. Od jakiś 14 lat co jakiś czas przebieram się za swoje kobiece wcielenie. Nikt z rodziny o tym nie wie. Mam dużo rzeczy do ubioru ( bielizna, pończochy, rajstopy, kilka par szpilek, peruki, sztuczny biust) jako Dominika bo tak nazywam to wcielenie czuje się znacznie lepiej. Czy to jest normalne i jak mogę porozmawiać o tym z psychologiem. Miałem kilka lat temu silną depresję i jedyną rzeczą która mnie relaksowała to było przebieranie. Dodam na końcu że robiłem testy przed terapią hormonalną lecz ze względu na rzadką chorobę genetyczną nie wchodzi to w grę.