Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pola

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pola

  1. Bardzo dziękuję za te słowa:) to naprawdę dużo dla mnie znaczy!
  2. Niestety nie. Szczerze wątpię, że coś się zmieni, gdyż po tym co widzę to żyje jej się lepiej beze mnie. Z tego co wiem, to planuje wakacje ze znajomymi, spotyka się z innymi... Nie napisała do mnie, ja także, ponieważ nie jestem po prostu w stanie. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do życia bez niej i jest trudno, ale myślę, że dam radę.
  3. Wydaje mi się, że właśnie tak jest, już jakiś czas temu zastanawiałam się co by to było gdybym ot tak straciła z nią kontakt, jednak nie brałam takiej myśli na poważnie. Co do moich zainteresowań - uwielbiam uczyć się języków, uwielbiam robić zdjęcia... Od dłuższego czasu niestety tracę przyjemność z tych rzeczy, sama nie wiem czemu. Moje "życie online" jest bardziej zaawansowane(?). Poznałam kilka fajnych osób na twitterze, tylko sęk w tym, że są one moimi internetowymi znajomymi i nie jestem w stanie spotkać się z nimi w prawdziwym życiu.
  4. Przez moje doświadczenia z przeszłości i to, jak traktowali mnie ludzie nie jestem w stanie poznawać nowych ludzi, gdyż mam w sobie irracjonalny lęk, że wszyscy których poznam będą zachowywać się jak tamte osoby. Boję się ludzi, nie chcę być kolejny raz traktowana jak najgorsze zło. Wszystkich, których poznałam, poznałam dzięki tej mojej (byłej?) przyjaciółce, jednak urwałam z nimi kontakt, w sumie sami do tego doprowadzili, ale to inna historia... Do tego nie potrafię rozmawiać z ludźmi, nawet z najbliższymi - mamą, tatą, siostrą. Nie umiem zaczynać rozmów, nie umiem ich podtrzymywać, a ludzie rozmawiający ze mną szybko się nudzą. Mam wrażenie, że odpycham tym ludzi już na samym początku, dlatego nikt nie chce ze mną rozmawiać i woleliby robić to z moją przyjaciółką. Boję się, że sobie bez niej nie poradzę.
  5. Mam 18 lat, od kilku miesięcy przestałam uczęszczać na terapię ze względów finansowych, dlatego piszę tutaj. Od kilku lat przyjaźnię się z jedną dziewczyną, ale gdy ta znalazła sobie chłopaka, poczułam się zagrożona. Nie umiem tego wytłumaczyć... Czuję się przez nią porzucona, bo oprócz niej nie mam nikogo. Praktycznie się nie spotykamy, a gdy ze sobą piszemy, to tylko wtedy, kiedy się kłócimy. Dziś była wybuchła jedna z takich kłótni, obie nie wytrzymałyśmy i napisałyśmy wszystko co czułyśmy, nie wyszło to na dobre, bo prawdopodobnie nasza przyjaźń się skończyła. Zaczęłam się strasznie trząść, jakby z zimna i rzeczywiście - czułam zimno. Wszystko ustało kiedy wzięłam lek na uspokojenie. Przed tymi wydarzeniami był jeszcze czas kiedy dosłownie nie miałam siły wstać z łóżka i zaczęłam płakać przez to, że jem śniadanie, tak po prostu... Czuję się źle pisząc to tutaj mimo, że ta strona właśnie od tego jest, ale jednak uważam, że i tak nikogo nie będzie to obchodzić, albo ktoś powie, że wyolbrzymiam lub chcę aby mi coś "zdiagnozowano". Nie jest tak. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Liczę na szybką odpowiedź. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.