Witam. Jestem "Hitch" i wbrew pozorom nie będę leczył waszych serc Jeżeli jednak już przez przypadek mi się to uda... wygrałem życie.
Mam 29lat i stosunkowo... udane życie. Jednakże nie jest ono pozbawione wad...
2 lata temu poznałem na czacie świetną kobietę, jeszcze wtedy mężatke z 2 dzieci. Spotykaliśmy się reguralne aż w końcu dotrwaliśmy do etapu kiedy wyprowadziła się i jest po rozwodzie.
Wciąż jesteśmy razem, ale znajomość okazała się bardzo intensywna. Zaszła w ciążę ( ze mną ), lecz ze względu nie swoje dzieci ona nie chciała urodzić mojego dziecka. Poddaliśmy się legalnej aborcji po za granicami naszego kraju. Od tej pory jest coraz gorzej. Z mojej strony jest żal i smutek bo nikomu nie mamy prawa odbierać życia.
Jest to jedna z wielu rzeczy, która mi bardzo doskwiera w ostatnim czasie. Przez ta relację nie mam czasu dla siebie. Czuje się uwięziony emocjonalnie choć patologii u nas nie ma żadnej.... chyba?
Jestem Dobrze usytuowanym facetem. Mam piękne nowe mieszkanie, nowy samochód i dobrze płatna pracę, która pozwala mi czerpać radość z życia. Do pełni radości brakuje mi tylko małej kropki nad "i". Jej brak czasem powoduje że upadam...
Pozdrawiam wszystkich. Bardzo chętnie będę was czytał.