Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

steroid13

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

steroid13's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich, od 3 tygodni nie jestem juz z moja byla dziewczyna. Ona zerwala ze mna (przyczyna zamieciona pod dywan), ale po 2 dniach zaczela wchodzic w nowy zwiazek z jakims kolega co nie ma jej nic do zaoferowania (przyszlosci ani nic). Bylismy razem 2 i pol roku w ten sam dzien co zerwala powiedziala mi ze jest jej "pusto". Ja bylem taki ze za duzo jej dawalem bo miala auto, dom i wszystko co chciala (moj problem w zwiazku). Bylem z nia z wzgledow psychicznych niz fizycznych (potrzebowala pomocy zyciowo i to mnie w niej pociagalo). Jej rodzina zaluje ze sie ze mna rozstala ale ona zyje w swoim swiecie, nie sluchajac nikogo, plynie jak woda z zyciem nie patrzac na konsekwencje. Wiec ja po 2 tygodniach zaczalem sie czuc najgorzej, poprostu brakowalo mi jej nawet po takim czym co zrobila wciaz chce zeby wrocila do mnie. Z mojej desperacji, napisalem do wrozki ktora powiedziala mi ze ona myli fascynacje z miloscia i ze jej zwiazek z tym kolega sie rozpadnie bo on jej nie kocha, ale mu sie podoba co jest odwrotnoscia mojej osoby. Przepowiedziala mi tez ze bedzie chciala powrocic do mnie po tym ciosie jaki on jej zada. Ja rozmyslam kazdy sie dziwi co jest ze mna nie tak ze czemu ja tak robie i wgl, ze chce byc dalej z nia... nie umiem sobie poradzic bez niej nawet skonczenie moich studiow w angli i mysl o pracy w policji nie daja mi radosci. Ja jestem przekonany ze ona bedzie chciala wrocic ale nie wiem co zrobic poprostu z moimi uczuciami i emocjami... budze sie rano po snie o niej i czuje smutek i rozpacz. Pomagalem jej we wszystkim w nauce (przezemnie zdala do nastepnej klasy w anglii), w zyciu... no bylem za dobry poprostu i ze tak powiem zaglaskalem kotka na smierc. Chcialbym zmienic to poprostu mniej "osaczac" ja jakbysmy mieli wrocic do siebie po tym jak sie jej zwiazek rozpadnie z tym nowym kolega. Jednego dnia mam tak ze mowie zeby byla szczesliwa, a drugiego zeby sie rozlecial i wrocila do mnie. Kompletnie nie radze sobie i nie wiem co mam myslec o tej sytuacji, bo wiem ze moze byc ktos inny ale narazie chce jej... Czy moglbym prosic o jakies porady, co zrobic najlepiej i czy jest sens wracac do niej jakby sie wydarzylo to co zostalo mi wywrozone. Dziekuje Pozdrawiam Przemek
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.