Witam,
Nie sądziłem, że będe szukał pomocy ale sam już nie poradze sobie z moimi problemami. Są bardzo poważne, wstydliwe, chciałbym się ich pozbyć ale ciągle do nich wracam. Cierpie od nich bardzo mocno, cierpi pośrednio moja żona, dziecko. Jestem uzależniony od lat od masturbacji, porno, kamerek internetowych, cyberseksu. Nie wie o tym żona, mam czasem chęć się przyznać ale pękło by jej serce dlatego zostawiłem ten problem na swoich barkach. Czasem patrze w lustro i mam obrzydzenie do siebie samego. Fizycznie nie zdradziłem nigdy żony ale porno, masturbacja, kobiety na kamerkach, ja na kamerkach to chyba jeszcze gorzej niż zdrada. To trwa lata, ukrywane w sobie obciąża mnie to i ma negatywne skutki w relacjach z żoną, dzieckiem. Mam też chyba głęboką depresje z tego powodu. Nic mnie nie cieszy od lat, mam czasem myśli, że gdyby żona się o tym dowiedziała i chciała ze mną rozwodu to wtedy bym skończył ze sobą. Ciągle myśle negatywnie. Mam wspaniałą żone, córke ale ciągle tego nie doceniam i pikuje w dół. Wiem, że kiedyś wszyscy się o tym dowiedzą a jednak uzależnienia są zbyt silne żeby z tym skończyć. Czasem są okresy abstynencji od porno, masturbacji, kamerek ale ciągle do tego wracam zakładając kolejne, setne konto na portalach z kamerkami. Często powroty są spowodowane alkoholem i idą z nim w parze. Stałem się zimny, bezuczuciowy, żona to zauważa. Kiedyś blisko Boga teraz już bardzo daleko, od lat nie wyznaje tych grzechów na spowiedzi. Boje sie ze za moje postępowanie Bóg ześle na mnie albo co gorsza na kogoś bliskiego jakąś chorobe, żeby mnie w ten sposób pouczyć. Jestem bardzo zagubiony, boje się że za chwile stracę wszystko a sam nie jestem w stanie się wyrwać z tych poważnych problemów. Błagam pomóżcie.