Odkąd pamiętam moje związki się nie udają i teraz chyba ten też, może i problem leży gdzieś po mojej stronie, no ale przedstawie przykład co bym nie zrobiła posprzątała ugotowała, nie zrobię tego od razu partner to dostrzega, ciągłe oskarżenia,że zdradzam partnerów, a przeważnie jest odwrotnie, teraz jestem w związku, gdzie znowu jestem oskarżana, a jak mam jakiś problem z przeszłością np. jakiś dług partner uważa, że coś kręcę kombinuje itd. że nigdy nie mówię prawdy, a sam np. w tej chwili wszedł do ubikacji i od 44 minut siedzi na toalecie i jak się domyślam gra, ciągle odzywki odburkujące, czuję się jakbym miała być tylko kurą domową, wiem że mój problem jest od dziecka dzięki moi rodzicom, ale nie umiem się z tej pętli wyplątać, co wchodzę w nowy związek zawsze mam problemy typu brak zaufania, i historia się powtarza toksyczne związki.